Kłodzko - Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie śmierci 3-letniej Hani z Kłodzka. Kurator sądowa usłyszy zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych
Nadzór nie był sprawowany należycie
W wyniku śledztwa prokuratorskiego wykazano, że kurator sądowa, która sprawowała nadzór nad rodziną Hani, nie dopełniła swoich obowiązków służbowych. Za swoje zaniedbania usłyszała już zarzut. Kobiecie zarzuca się, że w okresie od października 2018 r. do lutego 2021 r. nie dopełniła ciążących na niej obowiązków służbowych, wynikających ze sprawowania nadzoru nad rodziną zabitego dziecka. Kurator nie podjęła współpracy ze szkołą czy przedszkolem, nie uzyskiwała koniecznych informacji, które mogłyby pomóc w ocenie sytuacji rodziny zmarłej Hani. Urzędniczka nie kontaktowała się z najbliższymi sąsiadami matki dziewczynki. Po otrzymaniu informacji o przemocy stosowanej na 3-letnim dziecku, kurator nie zweryfikowała ich w żaden inny sposób oprócz rozmowy z matką Hani, Lucyną. - Bagatelizowała ujawnione na ciele dziecka obrażenia ciała i nie zawiadomiła organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Nie przyznaje się do winy
Kurator sądowa nie informowała także sądu o wykrytych nieprawidłowościach w domu Lucyny K i Łukasza B. W sprawozdaniach dotyczących funkcjonowania rodziny Lucyny K, urzędniczka podawała nieprawdę. W niektórych dokumentach kontrolnych brakowało także informacji o wykonywanych czynnościach. Kurator została już przesłuchana w charakterze podejrzanej. Kobieta nie przyznała się do zarzucanego czynu i podała, że nadzór kuratorski sprawowała prawidłowo i rzetelnie. Prokurator Okręgowy w Świdnicy zastosował wobec niej środki zapobiegawcze w postaci zawieszenia w obowiązkach zawodowych i poręczenia majątkowego. Podejrzanej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Feralna noc
Tragedia rozegrała się 19 lutego w jednym z mieszkań przy ul. Więźniów Politycznych w Kłodzku. Po godzinie 22.00 matka dziewczynki zauważyła, że jej córka zmoczyła się w łóżeczku. 30-letnia kobieta postanowiła wymierzyć jej karę. Szlochające dziecko wsadziła w łazience na kilka minut pod strumień zimnej wody. Kilka minut po wyciągnięciu spod zimnej wody dziecko zaczęło tracić przytomność. Wtedy wezwano kartkę pogotowia. Było jednak za późno. Pomimo reanimacji dziecko zmarło. Jak się później okazało, to nie wyziębienie było przyczyną zgonu Hani. 25 lutego w zakładzie medycyny sądowej Wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego, przeprowadzono sekcję zwłok 3-latki. Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci dziecka był uraz wielonarządowy. Te ustalenia i zebrane po pierwszych przesłuchaniach dowody, pozwoliły na wydanie postanowienia o zmianie zarzutów z nieumyślnego spowodowania śmierci na zabójstwo - zarówno wobec matki dziecka jak i konkubenta. Po tragicznych wydarzeniach Burmistrz miasta, Michał Piszko, zarządził szczegółową kontrolę OPS Kłodzko.
Natalia Kołodziej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.