Gmina Kłodzko. Bobrów na naszym terenie jest coraz więcej. Od kilku lata żyją również w Krosnowicach. Swoje budowle z gałęzi drzew budują na Białej Lądeckiej i Nysie Kłodzkiej (w rejonie, w którym obie rzeki się łączą).
Żeremia blokują przepływ wody, co może grozić podtopieniami, a nawet powodzią
– argumentuje Urszula Borkowska, radna gminy Kłodzko i sołtyska Krosnowic, która poprosiła wójta o interwencję w tej sprawie w Wodach Polskich.
Urszula Panterałka, zastępca wójta, napisała w tej sprawie do Wód Polskich, bo to one odpowiadają za rzeki, aby interweniowały w sprawie bobrów u Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Samorządowcy powołali się przy tym na artykuł 56a ustęp 2 punkt 2 ustawy o ochronie przyrody, który przewiduje takie właśnie sytuacje i podaje zakres dopuszczalnych działań.
Na razie żadnej odpowiedzi z Wód Polskich jak i z ochrony środowiska nie dostaliśmy – mówi radna Borkowska. Sprawa jest trudna, bo bobry są pod ochroną, ale przecież ich budowle nie mogą zagrażać ludziom – dodaje.
Nasz komentarz
Do takich spornych sytuacji człowiek – zwierze będzie dochodziło coraz częściej. Z jednej strony bierzemy pod ochronę większość gatunków, z drugiej ograniczmy im - i to w zastraszającym tempie - przestrzeń do życia. Tak rozbieżność jest nie do pogodzenia i dla zwierząt, i dla ludzi.
Zobacz również: Wicestarosta kłodzki z olbrzymimi dochodami. Ile zarobiła?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.