reklama

Paragrafy kontra ludzie. Politycy i samorządowcy, zamiast pomóc powodzianom, zasłaniają się przepisami

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRok po powodzi rząd odtrąbił sukces, bo na usuwanie skutków kataklizmu wydał 8 mld zł. Tymczasem są ludzie, którzy wciąż nie mają dojazdu do własnego domu, bo powódź zniszczyła lub uszkodziła most. Co robi państwo z tektury? Umywa ręce i mówi: to nie nasz problem i pokazuje paragraf, który jest jak środkowy palec w pogardliwym geście.
reklama

Powódź 2024. Mieszkańcy Skrzynki, małej wioski w gminie Lądek-Zdrój, mają dość. W ich miejscowości ubiegłoroczna powódź zniszczyła lub uszkodziła kilkanaście mostów prowadzących z drogi gminnej lub powiatowej do posesji, na których stoją domy mieszkalne.

Rok po powodzi, pani Kazimiera Bazak otrzymała pismo od Tomasza Nowickiego, burmistrza Lądka-Zdroju, że nie ma co liczyć na odbudowę mostu. Dlaczego?

Most nie znajduje się w ciągu drogi gminnej. Zjazd łączący drogę publiczną z nieruchomością położoną przy drodze nie stanowi „sam w sobie” części drogi, w rozumieniu art. 4 punkt 2 i 8 ustawy – tłumaczy burmistrz Nowicki.

Wychodzi na to, że to zwykli ludzie mają odbudowywać lub naprawiać zniszczone przez powódź mosty, choć nie oni je budowali i nie są ich właścicielami (nie leżą nawet na działce należącej do nich, tylko do Wód Polskich).

reklama

Nie wiem jak będę żyła
– mówi pani Kazimiera.

Na razie korzystam z łąki sąsiadki i tamtędy wychodzę z domu do wioski – mówi. Ale jak spadnie śnieg, to będzie duży problem – dodaje.

W Skrzynce jest 30 mostów

Kilkanaście zostało uszkodzonych. Do sklepu prowadzonego przez Alicję Wiśniewską też przechodzi się przez mostek. On jeszcze stoi, ale powódź go naruszyła. W Skrzynce wciąż nie zrobiono nic w korycie potoku. Mury oporowe w wielu miejscach są w opłakanym stanie – mówi Alicja Wiśniewska.

Kiedy Wody Polskie zaczną udrażniać koryto? Prawdopodobnie wiosną przyszłego roku. Takie są najświeższe informacje na ten temat – mówi Łukasz Mróz, radny miejski.

reklama

A co do mostków to ten problem jest wszystkim dobrze znany i to od wielu lat. Moim zdaniem potrzeba rozwiązań na poziomie ustawy
– dodaje.

Radni chcą na październikową sesję zaprosić dyrektora Wód Polskich we Wrocławiu, Stanisława Longawę. Poza tym chcą po raz kolejny napisać do Warszawy do ministerstwa infrastruktury. Czy to coś da? Zobaczymy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo