Władza chce okłamać kłodzczan?

 Kolejny nieprawdziwy artykuł w propagandowej tubie kłodzkiej władzy

Wydawany przez kłodzkich samorządowców Kurier zamieścił na pierwszej stronie marcowego wydania sensacyjny artykuł o znaczącym spadku zadłużenia miejskiego budżetu. Szkoda, że po raz kolejny urzędnicze rewelacje są wyssane z palca.

Zmanipulowana poprawa

Określając wskaźniki zadłużenia w 2011 i 2012 roku Agnieszka Czuczwara, skarbnik gminy, posłużyła się nie wykonaniem budżetu (rzeczywiste wydatki i dochody gminy), ale jego planami. To tak jakby o pogodzie, którą mieliśmy w 2011 roku mówić wyłącznie na podstawie wcześniejszych góralskich przepowiedni.

Czy kłodzki dług rzeczywiście maleje? Na pewno, ale nie tak dynamicznie jak to przedstawił Kurier. Kredyt za wybudowany basen przerzucono z miejskiego budżetu do Zakładu Administracji Mieszkaniami Gminnymi. Miasto pozbyło się części długu (17,6 mln zł kredytu plus 3,4 mln zł odsetek).

3,5 mln więcej do zapłaty!

Tyle tylko, że w związku z przekazaniem długu i rozciągnięciem jego spłaty o 5 kolejnych lat, bank doliczył dodatkowe odsetki i teraz do spłaty miejska spółka ma 17,4 mln zł kredytu plus 7,2 mln zł odsetek. I tak naprawdę to miasto poprzez dokapitalizowywanie spółki będzie spłacało ten kredyt. Tyle tylko, że o ponad 3,5 mln więcej. Okazuje się, że kłodzki sposób na rolowanie długów jest bardzo drogi, ale cóż i tak zapłacą za to podatnicy.

Dlaczego samorządowcy przerzucili kredyt na spółkę, skoro taka operacja okazała się bardzo droga? Bo zadłużenie miasta znacząco przekroczyło dopuszczalny próg 60 procent w stosunku do rocznego budżetu.

Fachowcy w kłamaniu

Nie pierwszy raz propagandowa tuba kłodzkiej władzy zaskakuje. Przed wyborami samorządowymi w 2010 roku ogłosiła na pierwszej stronie, że w Kłodzku stopa bezrobocia wynosi zaledwie 8 procent, co było ordynarnym kłamstwem. Wtedy geniusze od propagandy sukcesu wymyślili nowy sposób wyliczania wskaźnika bezrobocia.

(PIERO)