Siekierą w głowę

Tragedia rozegrała się w nocy z 27 na 28 maja w Kłodzku w jednej z kamienic przy ul. Łukasińskiego. To wtedy doszło do sprzeczki mieszkających tam kłodzczan narodowości romskiej. 21-letnia Swietłana Ł. chwyciła za siekierę i zdzieliła nią w głowę o rok starszego Pawła G. Mężczyznę znaleziono nieprzytomnego na chodniku. W stanie ciężkim trafił do polanickiego SCM-u, gdzie wciąż leży w śpiączce farmakologicznej. Kilkanaście godzin później policja zatrzymała sprawczynię. Była trzeźwa. Podczas przesłuchania przyznała się do winy. - Postawiliśmy jej zarzut usiłowania pozbawienia życia. Takie przestępstwo jest zagrożone karą od 8 do 25 lat więzienia – mówi prokurator Jan Sałacki. - Na razie nie mogę mówić o motywach, bo mamy tylko zeznanie sprawczyni. Ofiary wciąż nie przesłuchaliśmy, bo leży w śpiączce farmakologicznej – wyjaśnia szef kłodzkiej prokuratury. O motywach zbrodni niewiele wiedzą także mieszkańcy ul. Łukasińskiego. Wszyscy jednak, z którymi udało się nam porozmawiać mówią zgodnie: mamy dość romskich burd! - Strach wyjść na ulice po zmroku – ocenia starsza pani. - A ta cała Swietłana i ten Paweł byli siebie warci – dodaje.