reklama

Duszniki-Zdrój. Co dalej z Pustelnikiem?

Opublikowano:
Autor: PIERO

Duszniki-Zdrój. Co dalej z Pustelnikiem? - Zdjęcie główne
Opis: Pustelnik - zdjęcie z lat 30. ubiegłego wieku

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościPustelnik to malownicze wzgórze w Dusznikach-Zdroju, na którym znajduje się barokowa kaplica. Zlokalizowane jest nieopodal centrum Dusznik-Zdroju. Od lat mówi się o tym, że trzeba uratować ten malowniczy zabytek. I co?
reklama

Duszniki-Zdrój. Okazuje się, że dokumentacja rewitalizacji kaplicy została już wykonana. Co więcej, złożono również wniosek o dotację na remont dachu (5 listopada 2025 roku). Podziękowania dla pana Macieja Schulza, który, pełniąc obowiązki burmistrza Dusznik-Zdroju, zdecydował o złożeniu wniosku o dotację na remont dachu Pustelnika do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wyrażają członkowie zespołu powołanego do sprawy Pustelnika.

Podziękowania należą się także wszystkim, którzy wspierają ideę przywrócenia dawnej kaplicy na Wzgórzu Rozalii na spacerową mapę wyjątkowych miejsc w Dusznikach-Zdroju. W planach budżetu na przyszły rok wstępnie zarezerwowano 500 tys. zł na remont kaplicy. Problem w tym, że wciąż nie ma pomysłu, co można byłoby tam zrobić.

reklama

O historii tego urokliwego miejsca pisze Piotr Zilbert, przewodniczący Rady Miasta w Dusznikach-Zdroju.

Pustelników było wielu

Piotr Zilbert, przewodniczący Rady Miasta w Dusznikach-Zdroju, przybliża historię Pustelnika:

reklama

Wędrując do schroniska "Pod Muflonem" ulicą Wiejską mijamy dziś już zapomnianą kaplicę Trójcy Świętej popularnie zwana również Pustelnikiem. Wznosi się ona na szczycie Wzgórza Rozalii (560 m n.p.m.), otoczona drzewami, prowadzi do niej 130 kamiennych schodów.

Prostokątna budowla zakończona trójboczną absydą z dobudowanym od strony zachodniej czworobocznym aneksem, nakryta stromym dachem pokrytym gontem, na którym dawniej wznosiła się smukła sygnaturka. Posiada skromny fronton zwieńczony trójkątnym szczytem z prostokątnym wejściem, nad nim półokrągłe okno, w szczycie okulus. W każdej ścianie półokrągłe okno. Wnętrze jednoprzestrzenne. Do wschodniej ściany dobudowany był domek pustelnika którego resztki istniały jeszcze w 1953 roku.

reklama

Pustelnia i Wzgórze Rozalii było w XIX w. bardzo popularnym miejscem spacerów kuracjuszy.

Historia kaplicy Trójcy Świętej bierze swój początek od wielkiej zarazy jaka nawiedziła ziemię kłodzką i Duszniki w roku 1680. Aby prosić Boga o łaskę dla mieszkańców Reinerz na wzgórze za miastem rozpoczęły pielgrzymować dzieci, które z małymi chorągiewkami szły w procesji śpiewając nabożne pieśni i tam się modliły. Po tych licznych procesjach choroba opuściła miasto. W podzięce za okazaną łaskę mieszkańcy postanowili pobudować na szczycie małą kaplicę, która po uzyskaniu od praskiego konsystorza pozwolenia na budowę w roku 1695 została rozbudowana. 17 kwietnia 1704 roku biskup Franz Schofer ustanowił tu pustelnię. Pierwszym pustelnikiem zamieszkującym, którego imię znamy był brat Bonarita. Mieszkał on tam od 1759 do 1764 roku. Po nim trzy lata pustelnię zamieszkiwał Franz Rolletschek. Bardziej znanym nam pustelnikiem był franciszkanin Rochus Bach mieszkający na wzgórzu w latach 1774 – 1819. Był to bardzo biedny, prostoduszny człowiek, którego ojciec był krawcem w Dusznikach. Utrzymywał się z datków jakie otrzymywał od ludzi i ogrodu, który sam uprawiał. Często również pomagał staremu ojcu przy pracy a nawet dzielił się z nim jałmużną. Wspomina o nim w swojej książeczce biskup J. F. Zollner który odwiedził kaplicę w czasie swojej podróży po Śląsku w roku 1792 pisząc: " tak przyjemne były mi te nieliczne chwile, które tam spędziłem". Sześć lat później zawitał do pustelni pastor M. Chr. Weyss, który w swoich "Podróżach po Saksonii, Śląsku, ziemi kłodzkiej i Czechach pisze: "Zaciekawił mnie franciszkanin pustelnik Rochus, który na wzgórzu za miastem ma chatę, kaplicę i mały ogródek".

reklama

Kolejnym dusznickim eremitą był Johannes Eifler z Żytawy, który mieszkał tu od 1819 roku znany jako brat Laurentius.. Pustelnik ten dwa razy odbył pielgrzymkę do Rzymu w roku 1822 i 1824. Wiemy również że był miłośnikiem polskiej literatury, oprócz Pisma Świętego czytał Kroniki Bielskiego i wiersze Kochanowskiego. Mieszkał skromnie, za całe wyposażenie pustelni mając łóżko, mały piec, ławkę, stolik i kilka naczyń kuchennych. W czasie swojego pobytu w Dusznikach w roku 1826 odwiedził go Fryderyk Chopin opisując to miejsce w liście do Wilhelma Kolberga: "Byłem już na górze zwanej Einsiedelei, bo tam jest pustelnik. Wszedłszy na górę jedną z wyższych w Reinerz, wychodzi się po stu kilkudziesięciu schodach w prostej linii, nieledwie pionowo, z kamieni zrobionych do samego pustelnika, skąd przepyszny widok na całe Reinerz".

Osiemnaście lat później tak opisywał spotkanie z pustelnikiem Bogusz Zygmunt Stręczyński:

"Pustelnik wyszedł do nas, powitał pokłonem,
Przyjął skromnym posiłkiem i skromnym napojem
I okazał swą radość, że zwiedzamy kraje
Zalewane niemczyzną! Rękę nam podaje
Na znak swej serdeczności wśród szczupłej siedziby.
Gdzie wonieją suszone na piecyku grzyby".

Brat Laurentius znany jest nam również z rysunku Ludwiga Richtera "Einsiedelei von Reinerz" gdzie ukazany jest jak pracuje w ogrodzie znajdującym się za kaplicą. Zmarł Laurentius w roku 1860.

Kolejnymi eremitami dusznickimi byli Jozef Lux z Reinerz, Anton Hubner z Albendorf i mieszkający tu od 1865 roku Jozef Marx z Glatz. Ostatnim mieszkańcem dusznickiego ermitażu był brat Beatus, który przybył z Rufstein i zamieszkał na wzgórzu w roku 1934.

Wielowiekowa tradycja

Na ziemi kłodzkiej w średniowieczu i w wiekach późniejszych pustelników było sporo. Oprócz zadań duchowych, opiekowali się oni kościołami, kaplicami, bądź zajmowali się drobnym rzemiosłem.

Pustelnie znajdowały się m.in. w Bardzie, Kłodzku, Wambierzycach (Góra Kalwaria i Góra Tabor), Nowej Rudzie (Góra św. Anny), Bystrzycy Kłodzkiej czy w Radochowie na Cierniaku koło Lądka-Zdroju; w Dusznikach-Zdrój (Wzgórze Rozalii), Bożkowie, Gorzanowie, Lewinie Kłodzkim, Radkowie i w Wilkanowie.

Najbardziej znanym pustelnikiem był Johannes Treutler, zamieszkujący w XIX wieku pustelnię na Mariańskiej Górce w Wojciechowicach kolo Kłodzka. Zasłynął z produkcji ziołowego likieru - Balsamu jerozolimskiego, który stanowił swego rodzaju panaceum na różnego rodzaju dolegliwości. Spór o recepturę i jego produkcję przez długie lata toczyli właściciele kłodzkich aptek: Pod Jeleniem i Pod Murzynem.

Ostatnim pustelnikiem na ziemi kłodzkiej był brat Elizeusz Janikowski, który ponad 20 lat mieszkał w samotności w pustelni na Wzgórzu Cierniak niedaleko Lądka-Zdroju. Był ostatnim konsekrowanym pustelnikiem płci męskiej w Polsce. Zmarł w czerwcu 2023 roku w wieku 69 lat, po długiej chorobie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo