Rocznice

 Mieczysław Kowalcze zastanawia się nad rocznicami i ich sensem. - Czy to źle? Czy to rzeczywiście takie nieeuropejskie? 

Liczni publicyści zauważyli, że rocznicy śmierci Jana Pawła II poświęciliśmy w życiu społecznym, nie tylko religijnym, niewiele czasu. To prawda. Teraz z kolei, z prawdziwie polskim „przytupem”, pamiętamy o rocznicy beatyfikacji. Uważam, bez felietonowego przekąsu, że to dobrze, bo z jednej strony potwierdzamy jedną z naszych narodowych cech – sąsiad świętuje, to ja jeszcze uroczyściej, jeszcze wystawniej. Czy to źle? Czy to rzeczywiście takie nieeuropejskie? Z drugiej strony przypominanie o Karolu Wojtyle, człowieku dobrym i mądrym, to po prostu zadanie. Wspólne. I da się to robić, łącząc myślenie o Nim człowieka wiary ze świeckim szacunkiem, na jaki zasługuje JP II w kwestiach sposobu traktowania człowieka, etyki, filozofii, przeciwstawiania się nieludzkim ideologiom, czy represyjnej polityce.

A zaczęło się świętowanie na Ziemi Kłodzkiej z 30 kwietnia na 1 maja, od nocnej pielgrzymki z Kłodzka do Wambierzyc. „Droga światła” – tak ją nazwali organizatorzy, to był sposób podziękowania za beatyfikację i jednocześnie początek głębszego powrotu do wskazówek polskiego następcy Piotra. Co równie ważne to także świadectwo tego, jaki jest nasz lokalny, kłodzki Kościół (między) parafialny, jaką tworzymy wspólnotę, jak się modlimy, jak traktujemy siebie, jak rozmawiamy. Może spośród PT Czytelniczek i Czytelników ktoś był na tej nocnej dziękczynnej drodze i zapisze swoje refleksje. Proszę o to.

Świętowanie rocznicy ma swój ciąg dalszy. Już ponadparafialny. Świdnica od 8 maja będzie miała oficjalnie jako patrona właśnie Jana Pawła II. Biskup Ignacy Dec, w dzisiejszym liście do diecezjan, wyjaśnia decyzję, zaprasza do udziału w uroczystościach. Najważniejsza oczywiście będzie msza święta w katedrze świdnickiej o 18.00. Wracając na nasze kłodzkie podwórze, warto przyjąć jeszcze jedną informację i skorzystać z niej. Siostry klaryski 12 i 13 maja przyjmują na stałe relikwie błogosławionego Jana Pawła II. Będzie modlitewnie, uroczyście. Także z nocnym czuwaniem. W kilku miejscach Ziemi Kłodzkiej są już czczone „pamiątki” po Polaku-papieżu, np. w Trzebieszowicach czy w Wambierzycach. U sióstr na Łukasińskiego będą miały dodatkowe znaczenie. Dekanat kłodzki zostanie poświęcony opiece błogosławionego sprzed roku. Udział w świętowaniu świdnickim, kłodzkim w innym miejscu to naturalnie wybór. Namawiam. Warto.

PS. Jeszcze ten dylemat z początku tekstu. Możemy wybierać świętowanie rocznic. W końcu demokracja. Jednak propozycje oficjalne czasem przekraczają rozum (mój na pewno). W mediach mignął obrazek obchodzenia rocznicy zastrzelenia Osamy. Hm, ze wszech miar dziwne. Za takie rocznice nie dziękuję.

Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.