reklama

Mają gorsze powietrze niż w Kłodzku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: pixabay.com

Mają gorsze powietrze niż w Kłodzku - Zdjęcie główne

foto foto: pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBystrzyca ma problem ze smogiem. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez DAS.
Reklama lokalna
reklama

Od 6 do 13 lutego Dolnośląski Alert Smogowy mierzył w Bystrzycy Kłodzkiej stężenie pyłu zawieszonego PM 2,5. Profesjonalny pyłomierz został zainstalowany na balkonie jednej z kamienic w rynku (pl. Wolności). Wyniki nie są dobre. Pomimo ciepłej zimy i silnego wiatru normy Światowej Organizacji Zdrowia WHO (średniodobowa norma dla PM 2,5 to 25 µg/m3) i tak zostały przekroczone. Co więcej, okazało się, że w Bystrzycy Kłodzkiej powietrze jest dużo gorsze niż w Kłodzku, gdzie smog mierzy stacja WIOŚ. - Bystrzyca Kłodzka ma problem ze smogiem. Skala potrzebnych inwestycji przy usuwaniu kopciuchów i termomodernizacji budynków jest bardzo duża. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe gminy oraz zabytkowy charakter miasta niezbędna jest dla poprawy sytuacji zewnętrzna pomoc finansowa – w tym z budżetu regionu i państwa. Szczególnie istotna jest dostępność środków na remonty zabytkowych kamienic – skomentował wyniki pomiarów Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego. Wzrosty zanieczyszczenia powietrza notowane były popołudniu i wieczorami, czyli w czasie gdy rozpalane są piece. Z uwagi na warunki atmosferyczne jakość powietrza w badanym okresie była stosunkowo dobra. Jednak we wszystkich badanych dniach norma dzienna i tak była przekroczona. Czas tyka Dolny Śląsk to jedno z 3 najbardziej zanieczyszczonych województw w Polsce. Jak pokazują coroczne raporty Inspekcji Ochrony Środowiska, praktycznie wszystkie gminy w regionie mają problem z zanieczyszczeniami powietrza. Zgodnie z przyjętą uchwałą antysmogową dla Dolnego Śląska, w Bystrzycy Kłodzkiej od 1 lipca 2018 roku nie można spalać mułów i flotów węglowych, węgla sypkiego o uziarnieniu poniżej 3 mm, węgla brunatnego oraz mokrego drewna (o wilgotności pow. 20 proc.). Dalej można używać węgla i drewna, ale tylko wysokiej jakości. Od 1 lipca 2018 nie można też montować nowych „kopciuchów”, tylko piece i kotły spełniające wymogi emisji pyłu określone dla Ekoprojektu. Do roku 2024 roku mają zniknąć obecnie używane „kopciuchy”, zaś kotły klasy 3 lub 4 będą mogły pracować jeszcze do 2028 roku. Docelowo mają pozostać w użyciu tylko urządzenia grzewcze na paliwa stałe spełniające wymogi Ekoprojektu. W celu obniżenia emisyjności obecnie używanych „kopciuchów” uchwała antysmogowa zezwala na stosowanie elektrofiltrów (które od lat używa przemysł zmuszony przepisami do redukcji zanieczyszczeń powietrza).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama