Mąż na godziny

 Zapchał Ci się zlew, a może karnisz trzeba zawiesić? Nie masz nikogo, kto mógłby to zrobić? Nic nie szkodzi, z pomocą przyjdzie mąż na godziny

Singielki, wdowy, żony, których mężowie są wiecznie w delegacji same muszą sobie radzić z technicznymi problemami w domu. Jakub Jasiński z Bartnicy stwierdził, że wyjdzie im naprzeciw.

Interesują się nim nie tylko sąsiadki

- Często sąsiadki prosiły mnie o pomoc, bo coś się im zepsuło. To właśnie dlatego wpadłem na pomysł, żeby zaoferować im pomoc. Dałem ogłoszenie w internecie zatytułowane mąż na godziny - mówi mężczyzna, który wcześniej prowadził firmę budowlaną. Nie wytrzymał jednak konkurencji. - Takie ogłoszenie to nawet z ciekawości przyciągnie. Zwłaszcza, że można je dwuznacznie odebrać - przyznaje pomysłodawca.

Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. W ciągu miesiąca Jakub Jasiński odebrał kilkadziesiąt zgłoszeń. Na naprawach zarobił na czysto ponad 2 tys. zł.

Na (prawie) każde zlecenie

- Najczęściej są to drobne prace, ale zdarzają się też konkretniejsze zlecenia, jak instalacja kabiny prysznicowej - ujawnia „mąż na godziny”. Najczęściej zlecenia dotyczyły przeprowadzek i wieszania karniszy. - Nie było jeszcze takiego, któremu bym nie podołał. Nie chwaląc się można mnie nazwać złotą rączką - dodaje.

Hasło mąż na godziny, jak sam zauważa pomysłowy przedsiębiorca, może się dwuznacznie kojarzyć. Zaznacza jednak, że do tej pory nie miał żadnych niemoralnych propozycji. - Zawsze są to konkretne sprawy. Kobiety jasno określają, co mam zrobić i nawet na pogaduchy nie ma czasu - zapewnia.

Z usług pana Jakuba korzystają kobiety w różnych wieku, na razie z Nowej Rudy i okolic. - Najczęściej są to singielki, wdowy, albo panie, których mężowie jeżdżą TIR-ami i rzadko są w domu – wymienia Jakub Jasiński.

Pokusy, aby wejść z nimi do łóżka nie ma, zwłaszcza, że pan Jakub przygotowuje się do roli prawdziwego męża. - Mam dziewczynę, która jest w ciąży. Niedługo pobierzemy się - zaznacza.

Alicja Zaboronek