reklama

Kowalcze: Ziarenko patriotyzmu

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Ziarenko patriotyzmu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze. O piłce, ewangelii i zbiorowym patriotyzmie.
Reklama lokalna
reklama

 

Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze. O piłce nożnej, ewangelii i zbiorowym patriotyzmie

Dzisiejsze ewangeliczne nasionko gorczycy można odczytywać różnie. Na przykład w kategorii naszego, indywidualnego, choć też wspólnego, zbiorowego patriotyzmu. To pewnie pod wpływem próby, jaką zafundowali nam (nożni) piłkarze reprezentacji. Czy patriotyzm może być politycznie poprawny? Czy ludzie Kościoła mogą coś w tej materii ważnego powiedzieć (i napisać)? Mają, owszem, wskazówkę Jezusa, żeby oddawać cesarzowi, co cesarskie. No tak, ale jak to mądrze robić? Gdzie przebiega granica cesarskiego z boskim? Bez względu, czy to dotyczy spraw o charakterze społecznym, politycznym czy na przykład sportowych (piszę przecież w małym smutku po sąsiedzkiej przegranej z braćmi Czechami). Ale najpierw drobna opowieść.

Niedawno spotkałem sympatyczną, mądrą historyczkę, pasjonatkę umocnień, fortyfikacji i wszelkiego rodzaju budowli tego typu. Konsula honorowego współpracujących regionów w Polsce i w Niemczech. Obejrzałem fantastyczną prezentację. Taką, która pokazała miejsca i urządzenia niedostępne dla zwykłego turysty. Dałem się ponieść jej pasji. Podziwiałem rozmach, pomysłowość i sprawność budowniczych. I tylko jedno w którymś momencie zazgrzytało. Nie, nie merytorycznie. Wszystko przecież na dobrym poziomie, profesjonalnie, z przejęciem. No tak, ale umocnienia, jakie oglądałem i o których z podziwem słuchałem były budowane przeciwko moim przodkom. Opowiadała mi o nich potomkini Niemców, nazistów, hitlerowców (niektóre z określeń nie powinny się tu pojawić, bo politycznie niepoprawne), którzy okupowali moją ojczyznę, mało tego, gnębili przepisami, mordowali, wysyłali na przymusowe roboty (także przy budowie tych umocnień) osoby z mojej rodziny. No i właśnie: patriotyzmem było nie komentować tej sytuacji, czy wręcz przeciwnie elegancko spuentować tę trudną sytuację? Żeby nie było tak jak zwykle, że w tym miejscu punktem wyjścia są myśliciele katoliccy, to przywołajmy dwóch spoza takiego kręgu. Dwa ich cytaty, które mogą trudny i niemodny temat nieco rozjaśnić. W kolejności chronologicznej.

Owidiusz daje do rozważenia problem – ważny dla tych, którzy cokolwiek jeszcze myślą o patriotyzmie. Powiada: Co innego radzi namiętność, co innego rozum. Bez wątpienia takim „podwójnym” tematem jest patriotyzm. A radę przecież trzeba sobie znaleźć. Bo i emocji w tym dużo, a i rozum się przyda. Choćby do tego, żeby otwarcie powiedzieć: tak, jestem patriotą. I to w wielu sprawach, i sytuacjach. Najlepiej po przemyśleniu własnych zobowiązań. Uzupełnijmy antyczny cytat argumentami socjalisty – Stanisława Brzozowskiego. Ten zaczyna swoje definiowanie patriotyzmu od ostrej krytyki polskiego, umęczonego inteligenta, jego wyuczonej bezsilności, „zgrywania” męczennika za sprawę i samego męczeństwa. Dorzuca do tego nieustanne polskie patriotyczne narzekanie, choć (uwaga!) jako wykręcanie się od pracy. Przypomnę tylko, że to tekst, który ma trochę ponad sto lat. I tyle wystarczy o minusach. Na razie. Bo Brzozowski od razu daje liczne propozycje wyjścia z polskiego „zakleszczenia się” w romantycznych oparach. Bo pyta, co z jego propozycją: co wy na to mili Polacy, żeby wziąć się za celową robotę inteligencji (rządzących), by w społeczeństwie polskim wytworzyć konkretną społeczną energię do wspólnej pracy. Do stworzenia mody na przedsięwzięcia służące wszystkim. I to nazwać patriotyzmem. Od stu lat tak próbujemy.

Ziarenko gorczycy, które samowolnie na początku tekstu związałem z patriotyzmem wyrośnie w wielkie drzewo, czy zmarnieje? Mamy wybór. Już poza strefą kibica polskiej drużyny.


Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.


reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama