reklama

Kowalcze: Rozum i co jeszcze?

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Rozum i co jeszcze?   - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWszystko bierze się z myślenia? Z rozumu? No pewnie. Bez dwóch zdań, jak świadczą o tym dobre, liczne komentarze, także w tej części portalu. Dodałbym do tego coś jeszcze, specyficznie ludzkiego, ba, polskiego. A mianowicie – nastawienie.
Reklama lokalna
reklama

 

Wszystko bierze się z myślenia? Z rozumu? No pewnie. Bez dwóch zdań, jak świadczą o tym dobre, liczne komentarze, także w tej części portalu. Dodałbym do tego coś jeszcze, specyficznie ludzkiego, ba, polskiego. A mianowicie – nastawienie.

Dużo rozmawiam z ludźmi. Nawet bardzo dużo. I dochodzę do wniosku, że zanim się dogadamy, to musimy pokonać własne, zwykle stereotypowe rozumienie spraw tego świata. No bo niech tylko rozmowa zejdzie (a zawsze tak się w końcu dzieje) na politykę, systemy w naszym państwie (prawo, edukacja, zdrowie…), to od razu potok narzekań. Uzasadnionych, udowadnianych na setne sposoby i konkretnie, często boleśnie. Po prostu mocne przykłady z życia. Próbuję wtedy wysłuchać i „podrzucić”, po belfersku pewnie, pomysł na pozytywne spojrzenie, na metodę wyjścia lub obejścia kłopotu. Czasem usiłuję namówić do aktywności. Nie do aktywizmu - kiedyś dokładniej wyjaśnię, co przez to rozumiem. Właśnie przed chwilą rozmawialiśmy (długo) o zmianach w edukacji. A bo to przecież za chwilę zacznie działać zmienione lekko liceum; mniej zajęć, okrojony program, minimum historii, mniej wymagań z wielu przedmiotów, inaczej przeprowadzana matura. Ton rozmowy polski, rubaszno-ponury. Ale i machnięcie ręką na możliwość wpływania na to, co przed nami. No bo przecież władza wie lepiej, trzyma się mocno, a tutaj na miejscu też szachuje nas nieźle. Głodówka? Wpływ przez związki zawodowe? Forum, z którym należałoby się liczyć? Mrzonki. A wniosek prosty. W sam raz pasujący do dzisiejszej hipotezy. Owo wstępne nastawienie. Bo ono natychmiast odbiera pomysły, chęci i determinację. Damy radę się go pozbyć? No i w tym miejscu natychmiast wchodzę na swoje ulubione pole – rozum owszem pomoże, należy mu się szacunek, ale musimy go uzupełnić. I to stale. Czym? To już kwestia wyboru. Indywidualnego, mądrego. Równoprawnie traktowanego. Tolerancyjnie także.

A wołam głośno o odrobinę tolerancji, bo oto w ostatnim tygodniu, juz po Wniebowstąpieniu, nasłuchałem się o tym, dlaczego religijność (każda) to taki głupi wybór, a racjonalne podejście do świata to szczyt naszych, ludzkich możliwości. I po prostu sam miód. No więc czym dopełnić swój rozum? Naturalnie dla autora i ufam, że dla sporej grupy PT Czytelniczek i Czytelników, będzie to bohater obecnej niedzieli i jutra-poniedziałku, czyli Duch Święty. Mądrze rozumiany. Przyjmowany właśnie przez młodych ludzi w piękne majowe dni podczas sakramentu dojrzałości w wierze (bierzmowania). I oczywiście niekoniecznie wyobrażony w postaci kiczowatej gołębicy. No więc życzę odwiedzającym portal, żeby swoje myśli i swoje działania wspierali. Duchem. Na przykład Duchem Świętym. Wszakże dzisiaj i jutro świętujemy Go zewnętrznie, a to pomaga przez chwilę pomyśleć czy ta tajemnica wiary w ogóle coś dla mnie znaczy. A dodatkowo pozbyć się gdzieś wcześniej nabranego, wypracowanego i utrwalonego nastawienia.

Mieczysław Kowalcze*

PS. Do ostatnich „porządkowych” myśli odnalazłem uzupełnienie. Już w XVIII wieku oficjalne czynniki Kościoła zapisały projekt zarządzenia, które zakazywało używania do wszelkiego rodzaju atrap do ozdabiania świątyń, np. sztucznej biżuterii. Dziś trochę byśmy dodali do tego dawnego rozwiązania – choćby sztuczne kwiaty. Niestety projektu nie wprowadzono. A szkoda.


Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.


reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama