Patron 24 czerwca, święty Jan Chrzciciel, ma swoje liczne i ogólnie znane znaczenia i obowiązki w Kościele. Dobrze się też kojarzy niewierzącym. Głównie za cechy charakteru, czy styl życia. Trochę zapewne również za sprawą współczucia, jakie budzi jego hagiograficznie prezentowana śmierć. Ma jednak jego ciekawie prowadzone życie jeszcze jedno przesłanie.
Otóż miał do spełnienia według Ewangelii rolę wysłańca prawdy/Prawdy (do wyboru). A przecież poszukiwanie filozofii na życie, celu, zasad, prawdy to przecież dążenie każdej i każdego z nas. To daje napęd, pomaga. Wiadomo, że tak jest w sferze wiary, ale można zdecydowanie dodać, że i w życiu społecznym. Bo, czy w nim nie potrzebujemy jasnych, wspólnych wyznaczników, priorytetów, zasad? Pewnie, że potrzebujemy. To stale widać, a w czasach kryzysowych słabości tym bardziej. I Jan Chrzciciel, na naszą prośbę, mógłby dołączyć do swoich zadań moderowanie poszukiwania prawd (nie jednej) społecznych dzisiaj. Teraz. Wspólnie. Bez względu na poglądy. Benedykt XVI proponuje od ponad dwóch lat spotkania w ramach "dziedzińca pogan". Pomysł znakomity. Myślę, że do rychłego, konkretnego zrealizowania. Kilka słów wyjaśnienia, cóż to takiego?
W podstawowym zamyśle jest to zaproszenie do wspólnej dyskusji osób, które są niewierzące, ale z uporem poszukują prawdy/Prawdy. Także tej politycznej, społecznej, wspólnotowej. Po raz pierwszy papież przedstawił swój pomysł po pielgrzymce do Czech (2009), w których to, jak stwierdził, ludzie w laboratoryjny, książkowy sposób odłożyli w niebyt pytania o Boga, o wiarę. Są w większości idealnymi agnostykami. A samo określenie „dziedziniec pogan”? W świątyni jerozolimskiej było specjalnie wydzielone miejsce dla nie-Żydów, którzy z uporem poszukiwali Prawdy, a dla których nie było w przepisach miejsca dla pełnego kultu Boga/Jahwe. Owszem byli formalnie odsunięci od istoty, ale wcale nie lekceważeni. Liczni. Jak niewierzący dzisiaj. O których Kościół może się upomnieć, zechce się do nich zwrócić. Także ze względu na wspólne przecież, a zwykle pomijane, związki z narodem, państwem, miejscowością. Dla obustronnej korzyści. I jeszcze jedno ważne przesłanie dla pomysłu: „"Dziedzińce pogan" powinny budować koalicję na rzecz dobra i rozwoju – dodają komentatorzy. Możliwe? Dajmy w tym miejscu zaszaleć wyobraźni i postawmy dwa pytania.
Najpierw zadajmy sobie jedno ogólne: jakie dobre efekty przyniosłaby, w każdej sferze, publiczna wymiana poglądów? Bez ortodoksji, pokazywania władzy lub wytykania sobie ignorancji. Z kimś mądrym jako moderatorem. Naturalnie tak akceptowanym jak na przykład Jan Chrzciciel. I pytanie drugie na nasze podwórko: takie spotkanie polityków o różnych poglądach odbyło się w Krakowie w środę, kiedy w Kłodzku? Proszę PT Czytelniczki i PT Czytelników o odpowiedzi.
Mieczysław Kowalcze*
*O autorze
Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.