Kac Zdrój

32-letniego mężczyznę budzi patrol policji. Facet jest nagi, jak go Pan Bóg stworzył. Przykrycie zrobił sobie z grubej kotary, zerwanej razem z karniszem. Mówi, że nic nie pamięta. Tylko tyle, że był na wieczorze kawalerskim. To nie scenariusz do kolejnej części filmowego hitu „Kac Vegas”. To wydarzyło się naprawdę- Policjanci przecierali oczy ze zdumienia. Nagi mężczyzna spał na balkonie w teatrze – opowiada Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowy kłodzkiej policji. Na taką scenkę stróże prawa natrafili w niedzielę, 10 kwietnia, nad ranem, w Teatrze Zdrojowym w Polanicy-Zdroju. Śpiącym jegomościem okazał się 32-letni mieszkaniec Wrocławia, który do kłodzkiego uzdrowiska przyjechał na wieczór kawalerski. Podczas imprezy musiał pić nie tylko wódkę, ale także sok z gumijagód, ponieważ - aby dostać się do teatru – sforsował antywłamaniowe drzwi. Następnie zerwał kotarę, którą się przykrył i zapadł w głęboki sen. Całkiem możliwe, że w nocnej eskapadzie pomagali mu koledzy z imprezy, bo nagi wrocławianin nie potrafił wytłumaczyć policjantom, jak znalazł się w teatrze. Badanie alkomatem wykazało u niego 2 promile alkoholu. Jak przypomina Martuszewska, za włamanie teoretycznie grozi do 5 lat więzienia. Tym razem jednak skończy się prawdopodobnie na grzywnie i nakazie naprawienia szkód, a te nie są duże.

Jak imprezowicz tam trafił? Czytaj w Gazecie Kłodzkiej nr 342

Sprawdź, co pisaliśmy o tym wcześniej