Kłodzko musi dostać 4 miliony kredytu, aby normalnie funkcjonować. Czy to się uda a może urzędnicy pozostaną bez swoich pensji?
Żeby związać koniec z końcem kłodzcy samorządowcy muszą brać kredyty krótkoterminowe. Właśnie zabiegają o kolejny. Tym razem, aby zacerować deficyt budżetowy, chcą dostać z banku 4 mln zł. Będą musieli je spłacić wraz z odsetkami do końca 2012 roku. Problem w tym, że kto jak kto, ale władze Kłodzka mają już w tej chwili co spłacać.
Na koniec lipca łączne zadłużenie w bankach wynosiło 44,2 mln zł. Miesięczne raty związane z obsługą tego długu to bagatela 1 milion 225 tys. zł. Jeśli samorządowcy dostaną kolejny kredyt (4 mln zł) to miesięczne obciążenie ich budżetu do końca tego roku będzie wynosiło około 2,5 mln zł. Nowy kredyt nie wystarczy zatem nawet na pokrycie dwóch pełnych miesięcznych spłat z tytułu zaciągniętych długów. Na co zatem liczą kłodzcy samorządowcy?
| 42,2 mln złotychtaką kwotę Kłodzko musi oddać bankom |
Na cud i wpływy ze sprzedaży mienia komunalnego na poziomie 5-6 mln zł oraz sfinalizowania negocjacji w sprawie sprzedaży koncesji na wodociągi (kolejne 5 mln zł). Co się jednak stanie jeśli te prognozy nie wypalą?
(PIERO)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.