reklama

Jakubczyk: Po owocach poznacie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przeczytaj najnowszy felieton Zygmunta Jakubczyka
reklama


Przeczytaj najnowszy felieton Zygmunta Jakubczyka


PO OWOCACH POZNACIE

 

Głośno w regionie o dwóch inicjatywach. Pierwsza przy udziale Wicestarosty Adama Łąckiego związana z inwestycją górniczą. Druga przy udziale Burmistrza Bogusława Szpytmy związana z inwestycją gondolową. Obie mają wiele, a nawet bardzo wiele cech wspólnych. Pierwszą bezsprzecznie jest to, że o obu głośno na rok przed wyborami samorządowymi, a nawet parlamentarnymi. Przypadek to tylko? Myślę, że nie bo w obu, o to samo w końcu chodzi, choć różne intencje prócz wyborów samorządowych - przyświecają. Dużo krzyku i wielkiego halo. Obu inicjatywom dobrze, a nawet bardzo dobrze życzę. Jedynie dlatego, że obie obiecują nowe miejsca pracy, tak potrzebne w regionie ze strukturalnym bezrobociem sięgającym dziś 28%. Starosta Łącki przebija tu na łeb na szyję, jak 2000:20, a nawet 15. To miejsca pracy, jakie mają powstać. Kopalnię ma budować australijska grupa kapitałowa Balamara, która uzyskała koncesję, a na miejscu reprezentowana będzie przez Coal Holding z prezesem Derek Lenartowicz. Szacowany czas uruchomienia kopalni około 3 lata, a koszt inwestycji przekroczy 100 mln dolarów. Bardzo istotnym elementem tej inwestycji jest to, że w całości, jest to kapitał własny wspomnianej grupy kapitałowej. Inwestor poniesie ryzyko opłacalności w całości. Przyznam, że mocno zastanawiałem się nad tym, jaki interes mają w tym Australijczycy. Wszak kopią u siebie węgiel kamienny, jak u nas brunatny. Myślałem nawet o próbie tzw. wrogiego przejęcia, ale w końcu pomyślałem. Właściwie co mnie to obchodzi? Prywatny podmiot wykłada własne, wcale nie małe pieniądze i perspektywicznie zapowiada się inwestycja o ogromnym dla regionu znaczeniu i co ważniejsza, dająca miejsca pracy tysiącom osób w samej kopalni. Należy tu pamiętać również o tym, że jest to szansa powstania wielu miejsc pracy w otoczeniu górnictwa. Tu kłopotów spodziewać się nie należy, choćby dlatego, że jest nie tylko górnicza tradycja, ale przede wszystkim potencjał ludzki, który w tej tradycji jest mocno zakorzeniony. Inwestycji kibicować będziemy wszyscy. Powodów podawać nie muszę, są tak oczywiste. Sukces, a tego inicjatorom życzę, na długu zapisany będzie w miejscowych annałach, również z imienia i nazwiska. W tym miejscu dodać mogę jedynie to, że już dzisiaj, choć kopalni jeszcze nie ma, wiele dzieje się w otoczeniu przyszłego górnictwa. Dla regionu bez wątpienia stanowi określone korzyści, jako wartość dodaną.

Inwestycja druga pn. „Kłodzkie Koleje Linowe”, WADEX INVEST spółka z o.o. z kapitałem zakładowym 50.000 złotych, w tym WADEX 22.500. Pozostałą część rodzimego kapitału obejmują wspólnicy nieznani. Kto to jest nie dowiedzieli się nawet radni Miasta Kłodzka, choć uchwałę o 40 letniej dzierżawie fortu Owcza Góra z możliwością jej sprzedaży, a jakże - podjęli. Wcale, a wcale nie zdziwiłbym się, gdyby nieznanym okazał się sam Burmistrz Szpytma lub ktoś biznesowo, względnie rodzinnie z nim powiązany. Firma z kapitałem zakładowym 50 tys. złotych. zamierza realizować inwestycję za 50 milionów. Jeśli liczą na unijne dotacje, to mogą się srodze przewieźć. Koniec z inwestycjami typu fontanny, gondole, pomniki, parki itp. Nareszcie rządzący poszli po rozum do głowy, że w ten sposób wydatkowane pieniądze są pieniędzmi zmarnotrawionymi i nie przynoszącymi oczekiwanych efektów ekonomicznych, o skoku technologicznym i cywilizacyjnym nie wspominając. Ponoć miało powstać około 80 miejsc pracy. Pytam, przy czym? Tu w przeciwieństwie do pierwszej, obchodzi mi kto, jakie i czyje środki finansowe wykłada. W tej inwestycji angażowane są nie tylko środki finansowe, ale majątek i odpowiedzialność Gminy Miejskiej Kłodzko. Czytaj podatnika, a więc i moje. Pierwszą część zakończyłem z nadzieją, że jeśli nawet, to już dziś o wartość dodanej mówić możemy. Tu wartością dodaną może być to, że jeśli nie będzie gondoli, to przynajmniej po 50 latach dojdzie do zagospodarowania terenu Owczej Góry. Niech Se tu nawet mieszkania pobudują. Sądzę, że po tylu latach pomysł o ewentualności rewitalizacji wspomnianego fortu, przy takiej dewastacji i zniszczeniach, byłby z wielu powodów chybiony. Pojadę tu cytatem z „Misia” „słuszną linię wybrała nasza władza”. Sprzedać ziemię, Burmistrz budżet 2013 uratuje i nie będzie się musiał komisarza obawiać, a mieszkańcy? „morda w kubeł” – my tu władza.

Zygmunt Jakubczyk*

*Autor był posłem na Sejm RP od 1993 do 1997 roku z ramienia Unii Pracy. Podczas stanu wojennego został wyrzucony z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był również członkiem NSZZ "Solidarność".

 

Poglądy przedstawione w powyższym tekście są subiektywną opinią autora i mają na celu wyłącznie zarysowanie proponowanych przez niego idei. Wszelka pojawiająca się w nim krytyka dotyczy działań i opinii, nie osób.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama