Dąbrowski przeciw likwidacji szkół

 Andrzej Dąbrowski (SP) napisał list do samorządowców. Sprzeciwia się likwidacji szkół

Poseł Solidarnej Polski oskarża rząd o zamykanie samorządowych szkół- Obecnie rękami Was, samorządowców rząd dąży do likwidacji szkół i pozbawienia, szczególnie dzieci z małych miejscowości łatwego dostępu do edukacji, a tym samym pogorszenia ich szans edukacyjnych.

Jednocześnie Dąbrowski apeluje o nielikwidowanie szkół i szukanie oszczędności "gdzie indziej".  

List Andrzeja Dąbrowskiego:

Szanowni Państwo

Wójtowie, Burmistrzowie, Radni, Samorządowcy

W wyniku decyzji rządu, który ogranicza subwencje dla samorządów, nakładając na nie kolejne obowiązki, w tym związane np. z edukacją przedszkolną dzieci 5-letnich, stajemy u progu kolejnego etapu wycofywania się państwa ze swoich zadań. Przetoczyła się przez nasz kraj fala likwidacji placówek pocztowych, linii i stacji kolejowych, posterunków policji. Obecnie rękami Was, samorządowców rząd dąży do likwidacji szkół i pozbawienia, szczególnie dzieci z małych miejscowości łatwego dostępu do edukacji, a tym samym pogorszenia ich szans edukacyjnych. Dziś ze względów czysto ekonomicznych jesteście Państwo zmuszeni do zamykania szkół, często wiejskich, które dla mieszkańców tych miejscowości są jedynym miejscem kontaktu z kulturą, miejscem, gdzie rodzice mogą zobaczyć występy teatralne, recytatorskie czy muzyczne swoich dzieci.

Apeluję do Państwa, abyście jeszcze raz zastanowili się nad kosztami społecznymi tych decyzji. Ilu nauczycieli i pracowników szkół straci pracę? W ilu rodzinach pogorszy się sytuacja materialna? W ilu rodzinach wzrosną koszty związane z edukacją dzieci? Ile dzieci zostanie wyrwanych ze swojego rodzinnego środowiska, swojej szkoły i trafi do większy zbiorowisk, gdzie będą anonimowi dla nauczycieli i dla innych uczniów z tych szkół? Czy nie będzie to sprzyjać zjawiskom patologicznym? Czy nie ucierpią na atrakcyjności wsie pozbawione szkół? Czy nie zostanie zahamowany ich rozwój społeczny?

Zdaję sobie sprawę, że decyzje samorządów o zamykaniu szkół i przedszkoli wymuszone są błędną polityką rządu. Samorządy muszą ograniczać swoje wydatki bieżące, bowiem subwencja oświatowa nie rośnie wprost proporcjonalnie do obowiązków, jakie nakłada na nie rząd, w tym przypadku m.in. chodzi o podwyżki dla nauczycieli i obowiązkowe przygotowanie przedszkolne dla dzieci 5-letnich, które nie są objęte subwencją. Jak podał we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna", w tym roku spośród 28 tys. działających szkół zlikwidowanych będzie co najmniej kilkaset. Gazeta podała, że z sondy przeprowadzonej w 16 kuratoriach wynika, że w pierwszych dwóch tygodniach tego roku gminy przesłały już blisko 300 wniosków w tej sprawie. Właśnie tyle placówek zamknięto w całym 2011 roku. Ta liczba może ulec podwojeniu. Sytuacja taka może w całym kraju wywołać protesty społeczne.

Posłowie Solidarnej Polski zaproponowali poprawkę do budżetu w wysokości 930 mln zł na pomoc gminom w utrzymaniu placówek oświatowych. O poparcie zaapelowali do wszystkich klubów parlamentarnych.

Proszę zatem Państwa o ponowne przeanalizowanie wszystkich decyzji dotyczących likwidacji szkół i wzięcie pod uwagę nie tylko czynników ekonomicznych, ale i kosztów społecznych tych decyzji. Może jednak w dłuższej perspektywie placówki te można uratować? Może uda się znaleźć oszczędności gdzie indziej? Polska samorządowa wielokrotnie zdała egzamin ze swego funkcjonowania, postarajmy się, aby w tej trudnej sytuacji zgotowanej nam przez politykę rządu pokazać, że edukacja przyszłych pokoleń jest dla nas sprawą najważniejszą, a inwestycja w nią zwraca się po latach stukrotnie. „Takie będą Rzeczypospolite jakie młodzieży chowanie” – niech te słowa przyświecają Państwu przy podejmowaniu dzisiaj decyzji o przyszłości Waszych dzieci i wnuków, a doraźne oszczędności finansowe nie przesłaniają Państwu celu najważniejszego – dobra młodego pokolenia.

Poseł na Sejm RP

Andrzej Dąbrowski