Cud nad Nysą. Samorządowcy z Kłodzka cudownie rozmnożyli kierowników miejskiej pływalni. Zamiast jednego jest ich teraz aż trzech. Kierownik Krzysztof Oktawiec przebywa na urlopie, kierownik Grzegorz Służewski wróci do pracy z prawomocnym wyrokiem sądowym, a Janusz Skrobot pojawił się tam, jako szef od twierdzy i basenu z ramienia ZAMG-u, czyli jakby nadkierownik. Zamieszanie z kierownikami, to wynik przegranego przez Zakład Administracji Mieszkaniami Gminnymi, pod który podlega basen, procesu w sądzie pracy. W kwietniu 2015 roku Służewskiego zwolniono dyscyplinarnie. Ten odwołał się do sądu pacy i wygrał. W poniedziałek, 4 kwietnia, z prawomocnym wyrokiem w kieszeni wrócił na krytą pływalnię. Dostał biurko w serwerowni, bo choć Krzysztof Oktawiec poszedł na urlop, to jego gabinet zajął Janusz Skrobot, nadzorujący z ramienia ZAMG-u kłodzką twierdzą i basenem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.