Zwierzę bez głowy

W poniedziałek, 1 czerwca, nasz fotoreporter, będąc na porannym spacerze, odkrył martwe zwierzę. - Zauważyłem w strumyku leżącego koziołka (młody samiec sarny – przy. red.). Przeraziłem się, bo zwierzę było bez głowy – opowiada Zygmunt Byrski. - Jak poinformował nas myśliwy prawdopodobnie koziołka potracił i zabił samochód. Zgodnie z prawem osoba, która zauważyła go powinna powiadomić właściciela terenu, czyli gminę natomiast przy drogach powinno się powiadomić jej zarządcę. Przywłaszczenie głowy zwierzaka z porożem jest poważnym naruszeniem prawa. Ponadto nie ma pewności, że padła zwierzyna nie była chora, a to może mieć konsekwencje zdrowotne dla przywłaszczającego sobie takie „trofeum” – dodaje Byrski. Sprawa została zgłoszona straży miejskiej oraz w urzędzie miasta. Usunięcie padłej zwierzyny zlecono firmie ze Świdnicy. - W tym tygodniu oprócz przypadku z ul. Warty, gdzie znaleziono martwego koziołka, mieliśmy także zgłoszenie z ul. Lisiej, gdzie rozjechane zostało mniejsze zwierzę, prawdopodobnie kuna lub łasica – mówi Piotr Występski, komendant straży miejskiej w Kłodzku.