reklama

Pensje lecą w dół

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pensje lecą w dół - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościParlamentarzyści biorą się za samorządowców, a dokładniej za ich pensje i obniżają je o 20%. Kiliński, Bednarczyk i Mierzejewska też będą mniej zarabiać.
Reklama lokalna
reklama

Samorządowcy pomysłem rządu zachwyceni nie są. Jak mówią, rząd nakłada na samorządy coraz więcej zadań, a teraz jeszcze obniża wynagrodzenia. To dla wielu wręcz kuriozalna sytuacja, bo wszystkie wynagrodzenia w Polsce idą w górę. A w ich przypadku jest na odwrót. - Będziemy tak żyć, jak rząd będzie rządził. Ja mogę tutaj pracować nawet za 2 tys. zł, jeżeli mnie mieszkańcy wybiorą. Chyba, że nie będzie mnie stać na życie, wówczas się zwolnię -mówi burmistrz Radkowa. Jan Bednarczyk przyznaje, że kocha swoją pracę. Bardziej od niej kocha tylko swoje wnuczki, co nie zmienia faktu, że takie posunięcia rządu nie do końca są w porządku w stosunku do samorządowców i w porównaniu na przykład do wynagrodzeń prezesów państwowych spółek. Bida z nędzą - Nasze wynagrodzenie to zwyczajna nędza w porównaniu do naszej pracy. Gdybym zasiadał w spółce handlowej to zarabiałbym dwa razy więcej. Zarabiamy 6-7 tys.zł i nie ma co i kiedy z tymi pieniędzmi zrobić, bo w samorządzie urlop wybiera się po kilka dni. Teraz dadzą nam po 4,5-5 tys. zł na rękę. Mi dołożą tylko 20% stażowego (niepełne), a innym dadzą pełne stażowe i zaraz będzie tak, że kierownicy wydziałów będą zarabiać tyle co np. burmistrz - mówi nam Bednarczyk. - A ja np. od 16 lat nie miałem wolnej soboty – dodaje. Rozgrywki polityczne rządu? Dla Tomasza Kilińskiego, burmistrza Nowej Rudy również sytuacja jest kuriozalna. - Pracuję od wielu lat i będę pracował tak samo, a ktoś z wynagrodzeń samorządowców czyni rozgrywki polityczne. Wszystkie płace w Polsce rosną w szybkim tempie, a ktoś w tej sytuacji czyni rzecz odwrotną. Pamiętajmy, że nasza odpowiedzialność z tytułu podejmowanych decyzji jest ogromna. Odpowiadamy za nie wręcz głową. Parlamentarzyści na przykład takiej odpowiedzialności nie ponoszą. To jest kuriozalne, tego jeszcze nie było - ocenia Tomasz Kiliński. Burmistrz Nowej Rudy zapewnia jednak, że nie zamierza z tego powodu pracować inaczej. Ta praca - jak mówi - to jego misja i służba. Obniżki pensji oznaczają, że pracując w samorządzie będzie można zarobić maksymalnie ok. 10 tys. zł.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama