reklama
reklama

Wójt czy marszałek? Bez różnicy - rozmowa z Pawłem Gancarzem

Opublikowano:
Autor:

Wójt czy marszałek? Bez różnicy - rozmowa z Pawłem Gancarzem - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO kandydowaniu w wyborach, południu Dolnego Śląska oraz kontrowersjach wokół budowy ekspresówki z Barda do Kłodzka z Pawłem Gancarzem, marszałkiem województwa, rozmawia Romuald Piela.
reklama

Na początek pytanie pół żartem, pół serio: wystartuje Pan w wyborach prezydenckich?

Nie zamierzam i nie wystartuje, ani teraz, ani w przyszłości. Jako Polskie Stronnictwo Ludowe mamy swojego kandydata.

Kogo?

W ramach Trzeciej Drogi tym kandydatem jest Szymon Hołownia. Miesiąc temu premier Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował, aby był jeden kandydat dla całej demokratycznej koalicji rządzącej. Takie rozwiązanie nie uzyskało aprobaty, a skoro nie uzyskało aprobaty, to Trzecia Droga wystawi swojego kandydata.

Zapytałem o to, bo ostatnio zaliczył Pan, jako kandydat, istny maraton wyborczy: do Senatu, potem do Sejmiku i do Parlamentu Europejskiego. W rozgrywce o fotel marszałka okazało się, że jest Pan bardzo skutecznym politykiem. Ograł Pan zwycięskie ugrupowanie...

Zawsze w takich sytuacjach liczy się praca zespołowa z partnerami z klubów koalicyjnych. Marszałek i nowy zarząd funkcjonuje już pół roku, w mojej ocenie sprawnie. Sporo wyzwań za nami, jak choćby te popowodziowe. A wracając do rozgrywki o marszałka, to moją intencją nie było nikogo ograć.

reklama

Jak się układa współpraca w koalicji rządzącej województwem?

Bardzo dobrze, nie mogę narzekać. Wszystkie prace przebiegają sprawnie.

Jaki będzie budżet województwa na 2025 rok?

Rekordowy, ponad 4 miliardy 100 milionów zł. Najważniejsze wyzwania to budowa nowego szpitala onkologicznego no i odbudowa po powodzi. Na odbudowę po powodzi mamy zaplanowane na przyszły rok 100 mln zł. Będziemy oczywiście kontynuować remonty dróg wojewódzkich i odbudowę połączeń kolejowych.

A ile inwestycji umiejscowionych zostanie w południowej części Dolnego Śląska, która – jak twierdzi między innymi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha - jest pokrzywdzona?

Jestem zgodny z oceną prezydenta Wałbrzycha. Wspólnie zabiegamy o to, żeby na poważnie wrócić do tematu południa Dolnego Śląska, które jest mocno pokrzywdzone i to nie tylko ekonomicznie, ale także komunikacyjnie. Brak komunikacji spowodował migracje ludzi. Po raz trzeci w ciągu ostatnich trzech dekad ten rejon został dotknięty powodzią. Dlatego ja i prezydent Szełemej będziemy dążyć do równomiernego rozwoju całego województwa.

reklama

Co konkretnie zyskają mieszkańcy regionu wałbrzyskiego?

Drogi S8 i S5, remont linii kolejowej do Kudowy i do Międzylesia, odbudowa i rewitalizacja linii do Stronia Śląskiego. Pracujemy koncepcyjnie nad linią turystyczną z Radkowa do Tłumaczowa i dalej przez Ścinawkę do Srebrnej Góry i Bielawy. Rozwiązania komunikacyjne powinny zatrzymać niekorzystny trend migracyjny. Poza tym chcemy skierować większy strumień środków finansowych na południe województwa.

Wiele razy podkreślał Pan, że afera wokół drogi szybkiego ruchu, tego odcinka z Barda do Kłodzka, jest sztuczna, dęta. Ale gdyby w czerwcu dziennikarze tego nie nagłośnili, dalej żylibyśmy w błogim przekonaniu, że wszystko jest ok.

W jakim błogim przekonaniu?

reklama

Nikt z polityków o tym nie mówił, ani rządzący, ani opozycja, że ten odcinek został zepchnięty na margines.

Należę do ludzi, którzy nie mówią, a pracują. Od grudnia, kiedy objąłem funkcję podsekretarza w ministerstwie infrastruktury, to już w pierwszym miesiącu mojej aktywności ministerialnej, pierwsze kierunkowe decyzje w tej sprawie zostały podjęte. W roku 2020, kiedy była zlecana decyzja środowiskowa, ten odcinek Bardo - Kłodzko został z tego zlecenia wyłączony. Dodatkowo do tego odcinka podłączono obwodnicę Złotego Stoku.

Kto to zrobił, personalnie?

Wiemy, kto wtedy rządził, ale nie lubię wskazywać palcem, piętnować... Nie wiem, kto fizycznie, z imienia i nazwiska, był wtedy za ten proces inwestycyjny odpowiedzialny. Wracając do tematu: obwodnica Złotego Stoku ciążyła na tym ostatnim odcinku S8 i preferowała wariant bez tunelu, czy - w mojej ocenie - wariant mniej korzystny dla ziemi kłodzkiej. Wszystko wskazuje na to, że wariant z tunelem jest korzystniejszy...

reklama

Co przez ostatni rok, odkąd jest nowa władza, zrobiono w sprawie S8 z Barda do Kłodzka?

Zmieniła się dyrekcja oddziału GDDKiA.

Ale to nam mieszkańcom powiatu kłodzkiego nic nie daje.

To konkretnie: odłączona została od budowy S8 obwodnica Złotego Stoku to po pierwsze. Opracowany został program inwestycji, który jest niezbędny w celu dalszego procedowania odcinka S8 z Barda do Kłodzka, który będzie, choć nie z naszej winy, opóźniony o 3-4 lata. To opóźnienie wynika z faktu, że od 2020 roku leżał w szufladzie. Ten nowy program inwestycji został w sierpniu złożony w centrali GDDKiA. Centrala wydaje rekomendację, zatwierdzając nowy harmonogram inwestycji. Wierzę, że taka rekomendacja będzie. Czuwam nad tym i to monitoruję. Później ministerstwo daje zgodę na realizację tego programu inwestycji.

Czyli jesteśmy z nową drogą z Barda do Kłodzka na bardzo wstępnym etapie?

Dyrektor oddziału GDDKiA będzie się starał wykorzystać wszystkie dokumenty planistyczne, które powstały wcześniej. Proszę nie mieć zastrzeżeń do mnie, że jesteśmy na wstępnym etapie...

A czy jest już decyzja, że ten odcinek będzie z tunelem? Czy znowu czekają nas dyskusje i protesty?

Jest wola i świadomość, że to jest najkorzystniejszy wariant dla ziemi kłodzkiej. I na dzisiaj to musi wystarczyć.

Czyli nie jest to klepnięte.

Ja nie jestem urzędnikiem Generalnej Dyrekcji Dróg, poza tym są formalne procedury. Polityczna zgoda jest. W ministerstwie infrastruktury mają świadomość, co do wagi i kształtu finalnego tej inwestycji.

2030 rok jako data zakończenia budowy odcinka Bardo - Kłodzko, czy to jest wciąż realny termin?

To jest wciąż realny termin. Będę robił wszystko, żeby ta inwestycja przebiegała sprawnie i zgodnie z przyjętym kalendarzem.

Na koniec luźniejsze pytanie: trudniej być wójtem czy marszałkiem?

Dla mnie nie ma żadnej różnicy. Tak samo ważna ale i satysfakcjonująca była dla mnie praca w ministerstwie, jak bycie wójtem, a teraz marszałkiem.

Nie ma Pan, jako Marszałek, np. dnia przyjmowania mieszkańców. Ludzie nie przychodzą już do Pana gabinetu i nie mówią, że potrzebują mieszkania, albo żeby im umorzyć podatek...

W tym kontekście z jednej strony jest łatwiej, z drugiej strony trochę mi tego brakuje, mówię o kontakcie z mieszkańcami.

A od strony prywatnej, mieszka Pan dalej w powiecie ząbkowickim, czy na stałe przeniósł się Pan do Wrocławia?

Dalej mieszkam w powiecie ząbkowickim. Od strony rodzinnej nic się nie zmieniło, bo praca wójta też była ogromnie absorbująca.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najczęściej aktualizowany portal w powiecie kłodzkim. Informacje z Gazety Kłodzkiej. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama