Na trenie noworudzkiej kopalni (pole Piast) było ponad 30 unikatowych pieców do prażenia łupków ogniotrwałych. Do naszych czasów zachowało się pięć XIX-wiecznych obiektów. Od 20 lat był wpisane do rejestru zabytków. Co z tego, skoro nikt się nimi tak naprawdę nie interesował: ani właściciele, czyli skarb państwa w imieniu, którego w powiecie działa starostwa kłodzki, ani lokalne władze samorządowe, które przez dwa lata chciały coś z piecami zrobić, ale nie zrobiły nic, ani konserwator zabytków, który nie wnioskował o należyte zabezpieczenie unikatowych zabytków techniki. Nic dziwnego, że w ubiegłym tygodniu ostatnie dwa piece zawaliły się. - Teraz będę musiała wykreślić je z rejestru zabytków - skwitowała podczas wizji Maria Ptak, szefowa wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Tymczasem radni i urzędnicy samorządowi - na zasadzie mądryPolak po szkodzie - chcą przenieś jeden piec do pobliskiego Muzeum Górnictwa.
Urzędnicza stypa nad grobem kolejnego zabytku techniki
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
Martyna Wezner
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.