reklama
reklama

Ukrainiec musiał się sądzić, aby dostać zaległe wynagrodzenie od polskiego biznesmena

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Canva / ilustracyjne

Ukrainiec musiał się sądzić, aby dostać zaległe wynagrodzenie od polskiego biznesmena - Zdjęcie główne

foto Canva / ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOleksandr Osadchyi, młody Ukrainiec, trafił do pracy w firmie Roberta Kowala w Dusznikach-Zdroju w 2017 roku. Kiedy dwa lat później chciał zrezygnować, bo znalazł inną pracę, natrafił na poważne problemy. Jego pracodawca najpierw straszył go deportacją, a później nie chciał mu wypłacić zaległych pieniędzy – 15 tys. zł. Sasza musiał stoczyć o te pieniądze sądową batalię
reklama

Dzisiaj Robert Kowal startuje w wyborach samorządowych na burmistrza Dusznik-Zdroju. Dlatego właśnie, żeby wyborcy wiedzieli, zdecydowaliśmy się sprawę nagłośnić – mówią Klementyna Kopeć, u której Sasza pracuje aktualnie i on sam. Bo tak się nie postępuje z pracownikami – dodają.

Młody Ukrainiec, aby dostać zaległe za pracę wynagrodzenie musiał pozwać Roberta Kowala do sądu pracy. Pierwsza sprawa w Kłodzku zakończyła się fiskiem. Sasza złożył więc apelację do Świdnicy.

Sąd drugiej instancji przesłuchał świadka, a potem uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Kłodzku. Dopiero wtedy, gdy sędzie chciał przesłuchać wszystkich pracowników firmy Kowala, dusznicki pracodawca zgodził się zawrzeć ugodę i wypłacić Ukraińcowi 15 tys. zł tytułem dochodzonego roszczenia oraz 1,2 tys. zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

reklama

Jak sprawę komentuje Robert Kowal? Że wygrał w pierwszej instancji, a drugiego wyroku nie było. Nie było, bo biznesmen zgodził się - na mocy zawartej ugody - wypłacić Ukraińcowi 15 tys. zł.

Była pandemia, miałem problemy zdrowotne i dlatego zgodziłem się na ugodę - ucina Kowal. To wszystko co mam, w tej podkręconej sprawie do powiedzenie - dodaje.  

To zeznała świadek

Pracowaliśmy razem u pana Kowala, przez 3 miesiące. Później pan Robert wyrzucił powoda z pracy i nie zapłacił mu pieniędzy. Ja wtedy pracowałam na barze, słyszałam całą rozmowę, że nie da mu pieniędzy. A Sasza cały czas pracował, od rana do nocy. W kuchni, poza tym jakieś remonty robił. Od 6 rano do wieczora do 22-23. Ja też tak pracowałam. Pracodawca mnie też nie płacił za godziny nadliczbowe. Nie płacił dobrze, proponował zaliczki, do ręki. Godziny wpisywaliśmy do zeszytu. Wiem o kwocie ok. 15 tys. zł. Ja nie wiem, czy były jeszcze wypłaty po tej rozmowie.

reklama

Radny, co zarabiał na gminie

Był radym 19 lat. Stracił mandat, bo złamał prawo. Robert Kowal pełnił mandat radnego miejskiego w Dusznikach-Zdroju 19 lat. Zrezygnował w połowie 2021 roku. Dlaczego? Bo jako przedsiębiorca świadczył odpłatne usługi na rzecz gminy, w której był radnym, a to jest zabronione prawnie.

W toku analizy zgromadzonych dokumentów i danych CBA ustaliło, że Robert Kowal zawierał umowy na świadczenie usług kateringowych na rzecz podmiotów gminy, w której sprawuje mandat, co jest złamaniem przepisów. W piśmie do przewodniczącej Rady Miejskiej Dusznik-Zdroju dyrektor delegatury wrocławskiej CBA napisał, że konieczne jest podjęcie uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu Roberta Kowala. Takiej uchwały rada nie musiała jednak podejmować, bo Kowal sam zrezygnował z bycia radnym. Na sesji odniósł się do tej sytuacji i starał się zrobić z niej nieistotną aferkę.

reklama

Kilku osobom wymyśliło się, że radny Kowal jest strasznie zależny od pana burmistrza i jednostek podległych. Wymyślili aferę. Złożyli zawiadomienie do CBA, że radny Kowal straszne robi pieniądze na radzie. Robiłem jedzenie dla uczniów naszej szkoły w weekendy. Zaczęło się od 25 zł dziennie – wyznał w 2021 roku Kowal. Poza tym są trzy fakturki, które zrobione są dla MOKiS-u przez moją firmę, ale to tylko dlatego, że to był Puchar IBU i to miało być płacone przez Polski Związek Biathlonu. Ale niestety, musiało to przejść przez MOKiS. Stąd moje rachunki. To jest cała wasza afera – dodał.

Dzisiaj Kowal staruje na burmistrza Dusznik-Zdroju. Czy, jeśli wygra, też będzie tak tolerancyjnie podchodził do przepisów prawa?

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama