reklama

Tuż przed Dzieciątkiem

Opublikowano:
Autor:

Tuż przed Dzieciątkiem - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ten święty, którego śladów dość dużo znajdujemy w naszym otoczeniu, patronuje adwentowi i poprzedza swoim życiem ziemskie dzieje Jezusa. Naturalnie chodzi o Jana Chrzciciela.
reklama

Jego pisane ślady znajdziemy zarówno w Biblii, jak i u Józefa Flawiusza. Ten ostatni z naciskiem podkreśla, że obmycie-chrzest, jakiego udzielał, dotyczyły oczyszczenia ciała, nie symbolizowały odpuszczenia grzechów. Od tego specjalistą stał się jego następca. Wiadomo, że Jan trafił na pustynię, gdzie wiódł żywot pierwszego ekologa, może nawet freegana?

Rozpoznał rolę i przesłania Jezusa. Nie obawiał się również głośnej i otwartej krytyki niemoralności władcy, za co skrócono go o głowę. W ogłoszeniu i wykonaniu tego wyroku niemałą rolę odegrały kobiece wdzięki Salome i knucie jej matki Herodiady. O roli i znaczeniu Jana wypowiedział się Chrystus: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. To wobec tego bardzo ważny święty, czczony z wielką częstotliwością, jeśli tak statystycznie można podejść do sprawy kultu. Ba, łączy chrześcijan i islamistów, bo grób umiejscawia się w meczecie w Damaszku.

Trudno nie zastanowić się też nad ilością jego relikwii. W Europie i w Azji Mniejszej. Wystarczyłoby ludzkiego ciała? Można postawić hipotezę, że jego kult na Ziemię Kłodzką przynieśli joannici, którzy otaczali świętego znad Jordanu ogromną czcią i do których należała relikwia w postaci prawej ręki Jana. Tej samej, która chrzciła Jezusa. Nie tylko joannici zresztą oddali się pod jego opiekę.

Wyliczmy kilka zawodów, schorzeń i sytuacji. Patronuje więc zakonnikom, dziewicom, pasterzom i ich stadom, kowalom, krawcom i co ciekawe – abstynentom, niezamężnym matkom i skazańcom. Chroni od gradobicia i pomaga epileptykom. Kościół prawosławny ma ogromną cześć dla świętego, a do tego oczywiście wiele modlitw i rozważań. Najważniejsze z nich to deesis oraz układ ikon w ikonostasie – najpierw Maria i Jan, dopiero później aniołowie i święci.

A co u nas? Kilka przykładów spośród wielu. Naturalnie ogromna figura w farze pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kłodzku. Wielkość rzeźby, która chroni wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem, świadczy o sile szacunku. To przecież prawie monument – bite dwa metry.

Idziemy dalej. Kościół pw. Jana Chrzciciela w Ołdrzychowicach Kłodzkich. Święty spogląda na nas z witrażowego okna za ołtarzem głównym oraz ze szczytu ambony. Sprzyja dobrym kazaniom. Nie wątpimy. W lądeckim kościele parafialnym na ścianie bocznej też nasz święty – w tym mieście – to wiadomo czyje dzieło rzeźbiarskie! Ten sam twórca pracował przy wyposażaniu kościoła w Szczytnej.

Figurę świętego Jana – patrona adwentu i tego odcinka opisu wędrówek w poszukiwaniu świątków, zobaczymy tutaj w ołtarzu głównym, a cała parafia też pod jego wezwaniem. Wreszcie w kościele bystrzyckim obejrzymy figurę świętego z 1727 roku.

Jego bezpośrednie poprzedzanie w chronologii Jezusa, styl życia, odwaga i działalność mogą stawać się wciąż wyzwaniem. I dobrze! Po to ich przecież mamy. Tych naszych świętych.

Mieczysław Kowalcze

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama