Kłodzko. Wyrok w sprawie śmieci 3-letniej Hani zapadł w Sądzie Okręgowym w Świdnicy na początku listopada ubiegłego roku. Sąd pierwszej instancji uznał, że śmierć 3-letniej Hani to nie było zabójstwo. Matka dziewczynki, skazana na 3,5 roku więzienia, wyszła na wolność i podczas apelacji odpowiadała z wolnej stopy.
Złożyliśmy apelację, ale sąd we Wrocławiu utrzymał wyrok, jaki wcześniej zapadł w Świdnicy
– mówi Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy świdnickiej prokuratury.
Sprawa szokuje, bo ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że Hania była bita i gnębiona przez wiele miesięcy. 19 lutego 2021 roku zmarła. Łukasz B., konkubent matki Hani, kopnął małe dziecko w brzuch. Pękła śledzona. Lucynę K. i jej konkubenta Łukasza B. prokuratura oskarżyła o to, że działając wspólnie i w porozumieniu znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad 3-letnią Hanią, a 19 lutego zabili ją. Sądy obu instancji uznały jednak, że śmierć 3-letniej Hani to nie zabójstwo, ale spowodowanie obrażeń skutkujących śmiercią. Łukasz B. dostał za to 17 lat, a Lucynę K. 3,5 roku więzienia, dlatego kobieta wyszła z aresztu na wolność.
Dla mnie to jest niepojęte, że sąd wypuścił na wolność tę wyrodną matkę. Mam nadzieję, że ta s... nie wróci tu mieszkać
– ocenia jedna z mieszkanek kamienicy, w której doszło do zbrodni.
Podczas apelacji Lucyna K. odpowiadała przed sądem z wolnej stopy. Teraz wróci do wiezienia na resztę 3,5-rocznej odsiadki (w areszcie spędziła już rok i 8 miesięcy), ale wkrótce będzie mogła ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Śmiertelny kopniak
Tragedia, o której mówiła cała Polska, rozegrał się 19 lutego 2021 roku w jednym z mieszkań w dużej kamienicy przy ul. Więźniów Politycznych w Kłodzku. Matka dziewczynki zeznała, że zauważyła iż jej córka zmoczyła się do łóżeczku. 30-letnia kobieta postanowiła wymierzyć jej karę. Szlochające dziecko zaciągnęła do łazienki i wsadziła na kilka minut pod strumień zimnej wody. Po zimnym prysznicu dziecko zaczęło wymiotować i tracić przytomność.
Wezwano pogotowie ratunkowe, ale było za późno. Hania zmarła. Wkrótce okazało się, że historia jest jeszcze bardziej mroczna. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że to nie wychłodzenie organizmu, lecz pobicie było przyczyną śmierci. Łukasz B. przyznał się do kopnięcia Hani, w brzuch co doprowadziło do pęknięcia śledziony i śmierci.
Przeczytaj również: Powiesił psa na moście. Na ratunek ruszyli policjanci
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.