reklama
reklama

Rolnicy z zerowym zyskiem [wywiad]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Rolnicy z zerowym zyskiem [wywiad] - Zdjęcie główne

Grzegorz Kołacz był posłem Samoobrony na Sejm V kadencji. Mieszka w Woliborzu i gospodaruje na 200-hektarowym areale | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościUkraińskie zboże wciąż rujnuje portfele naszych rolników. O trudnej sytuacji na wsi z Grzegorzem Kołacze, politykiem i byłym posłem, rolnikiem i przedsiębiorcą rozmawia Marcin Rosiński
reklama

Jak żniwa?

Jesteśmy na półmetku, bo w tym roku żniwa są przyspieszone. Głównie z powodu wczesnej wegetacji, która wystartowała na wiosnę.

Nadal te same uprawy, jak w ubiegłym roku?

Dokładnie tak samo: gryka, pszenica, pszenżyto. To uprawy, które nie wymagają wielkich nakładów finansowych a przy dzisiejszych cenach zbóż, które są bardzo niskie nie warto inwestować w nawozy i środki ochrony roślin. Trzeba oszczędzać.

Jak kształtują się ceny w skupie?

Są tragiczne. Tąpnięcie jakim było otwarcie granic na zalew zboża z Ukrainy spowodowało, że ceny są takie same jak w ubiegłym roku. Pszenżyto - 600-650 zł, pszenica 800-850 zł. Żyta na razie nikt nie chce kupować.

reklama

Czyli ceny jak w ubiegłym roku?

Ceny niby takie same, ale trzeba pamiętać, że do tych cen, które były - w wyniku rolniczych blokad na granicy - były dopłaty, a do tegorocznych cen żadnych dopłat nie będzie. Produkcja zbóż przestała być opłacalna. Źródło problemu nie zniknęło i nie zniknie.

Unia Europejska jest importerem ukraińskiego zboża, co ma katastrofalny wpływ na ceny w Europie, a tym samym na ceny które są u nas. Powrotu do cen sprzed kryzysu na Ukrainie, kiedy pszenica kosztowała 1 400-1 500 zł na tonę, a pszenżyto – 1 300 zł na razie nie widać.

A rządowe dopłaty?

W zależności od tego, kiedy się sprzedało ubiegłoroczne zboże. Wnioski można było składać na dopłaty do zboża sprzedanego w dwóch okresach: od stycznia do marca i od marca do maja. Średnio rząd dopłaca 700 zł do ha, biorąc za pewnik wydajność na poziomie 3,5 tony z hektara.

reklama

Składanie wniosków obszarowych w tym temacie jest znacznie prostsze. Część zboża przetrzymuję, część sprzedaję, bo taką sobie obrałem metodę.

Jaka jest kondycja polskiego rolnictwa?

Jeżeli chodzi o zaplecze, sprzęt i technologię uprawy to polskie rolnictwo jest na bardzo dobrej pozycji. Natomiast co do finansów, dochodowości i rentowności jest bardzo źle. Rzadko który producent wychodzi na zero, wielu musi sięgać po oszczędności. Jeżeli doliczy się koszty obsługi kredytów zaciągniętych na zakup sprzętu, czy gruntów rolnych, to zysk z hektara jest zerowy.

Na koniec polityczne pytanie. W wywiadzie sprzed roku dobrze mówił Pan o Trzecie Drodze. Nadal jest Pan entuzjastą tego ugrupowania?

Mówiłem wtedy o trzeciej drodze jako pomyśle politycznym na skuteczną formację, którego autorem był śp. Andrzej Lepper. Teraz jest inaczej. Przez trwający na Ukrainie konflikt zbrojny mamy bardzo skomplikowana sytuacje w Europie. Dlatego, moim zdaniem, jakakolwiek opcja polityczna będzie u władzy, to z takimi problemami trudno jej sobie poradzić.

reklama

Wprawdzie rządząca obecnie koalicja chce działać tak, żeby było lepiej, ale nie zawsze jej to wychodzi. Przykład importu zbóż i ich cen na polskim rynku jest jednym z wielu. Nie łatwo odbudować system funkcjonujący przed konfliktem ukraińskim.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama