reklama

Rozmowa z rolnikiem. Grzegorz Kołacz: Najgorsze żniwa od lat

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Redakcji

Rozmowa z rolnikiem. Grzegorz Kołacz: Najgorsze żniwa od lat - Zdjęcie główne

foto Archiwum Redakcji

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO polityce i żniwach z Grzegorzem Kołaczem, rolnikiem i posłem na Sejm V kadencji z ramienia Samoobrony, rozmawia Karolina Marcińczyk
Reklama lokalna
reklama

Na kogo Pan zagłosuje w październikowych wyborach parlamentarnych?

Ja zaliczam się do grupy niezdecydowanej.

Ale do 15 października określi się Pan?

Tak, na pewno się określę.

Po której stronie jest Pana serce?

Moje serce zawsze było i jest przy trzeciej drodze. To nasz szef, Andrzej Lepper, wymyślił pojęcie trzeciej drogi i nasza formacja zawsze chciała tej trzeciej drogi. Nie lewicy, nie prawicy, tylko trzeciej drogi. Ja sobie nawet tak pomyślałem, że ta formacja, która się nazwała Trzecią Drogą, skorzystała z naszej nazwy.

Ludzie mówią, że głosowanie na ugrupowania marginalne to błąd, że to głos zmarnowany, ale według mnie nie. Nigdy takich opinii nie popierałem.

Czyli w wyborach do Senatu zagłosuje Pan na Pawła Gancarza?

Tak, na 99 procent moge powiedzieć, że zagłosuję na Pawła Gancarza.

Ile obecnie uprawia Pan gruntów?

Mam ok, 200 hektarów. Zebrałem żyto, pszenżyto i grykę, grykę jeszcze zbieram. Zasieję w tym roku żyto i pszenżyto, a na wiosnę grykę.

Czy w tym roku pogoda była sprzyjająca dla upraw?

Nie, to były najtrudniejsze żniwa od 15 lat. Było mokro, przez co zboża mają złe parametry i są zbożami paszowymi. Na dodatek nie ma gdzie ich sprzedać, bo wszystkie firmy są zapełnione. Wcześniej nie było takiego problemu, żeby nie można było zboża sprzedać.

Może to zboża z Ukrainy zapełniły nasze spichlerze?

Cała sytuacja z wojną z Ukrainą spowodowała, że zboża są tanie. I jeszcze na dodatek nie można ich sprzedać.

Gdzie teraz są najbliższe punkty skupu i jakie na nich są ceny?

Najbliżej to Braszowice i Żelazno, to jedna firma, a także Ząbkowice Śląskie i Przyłęk koło Barda. Żyto skupują za 700 zł, pszenżyto za 700 zł, a pszenicę za 850 zł. W zeszłym roku żyto kosztowało 1 tys. 100 zł, ale to było jeszcze przed importem z Ukrainy.

Jeśli zboże ma jakieś porosty związane z tym, że żniwa były mokre, to w skupie potrącają 40-50 zł. Ja magazynuję swoje zboże i jeszcze nigdy nie miałem tak dużo zmagazynowanego zboża.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama