Radków. Julia poinformowała dziś na swoim instagramowym koncie, że przebywa w szpitalu we Wrocławiu. Miała pobierane próbki szpik kostnego do badania. Parametry wciąż ma słabe, płytki stale się buntują, dlatego Julka musiała mieć przetaczanie krwi. - Mam nadzieję, że dziś zostanę wypuszczona do domu. Trzymajcie kciuki, aby szpik kostny był zdrowy, tylko chwilowo niepokorny - napisała Julka.
WYWIAD Z JULKĄ, O WALCE JAKĄ MUSIAŁA STOCZYĆ PRZECZYTACIE W NAJNOWSZYM WYDANIU MAGAZYNU KOBIECYM OKIEM. KLINIJ TUTAJ
Minął już ponad rok odkąd Julia poważnie zachorowała. Szybko okazało się, że chorej na raka mózgu dziewczynie z Radkowa może pomóc tylko droga terapia w USA. W ratowanie 18-latki, która na wylot i leczenie musiała uzbierać ponad 8 milionów złotych, włączyła się niemalże cała Polska. I udało się, Julia poleciała do St. Louis, aby tam walczyć o życie. W trakcie skomplikowanego leczenia wykonano jej szereg zabiegów. Lekarze pobrali jej komórki macierzyste szpiku kostnego, które po zresetowaniu ich pamięci immunologicznej zostały z powrotem podane Julce w trzech cyklach. Młoda dziewczyna przeszła aż trzy przeszczepy połączone z najbardziej toksyczną chemią. W czerwcu Julka przekazała radosne wieści. Jej leczenie dobiegło końca, dlatego mogła wyjść ze szpitala i wrócić do rodzinnego Radkowa.
K.Golak
Czytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.