Był pilnie strzeżony z ziemi i powietrza
Niemal od razu owiała go mgła tajemnicy
W sobotę, 23 marca, około godz. 9.00 wjechał na stację kolejową w Międzylesiu pociąg pod specjalnym nadzorem. Był bardziej chroniony niż limuzyna
Baracka Obamy, prezydenta USA. Szczelny kordon policjantów i sokistów otaczał skład ze wszystkich stron.
- Jakby tego było mało to nad pociągiem latał policyjny helikopter - doniósł nam jeden z Czytelników, który oglądał cały ten - jak się wyraził - cyrk. Nasz Czytelnik przypuszcza, że w wagonach były przewożone odpady atomowe z jednej z dwóch czeskich elektrowni (Temelin i Dukovany). To jednak wcale takie pewne nie jest, bo informacje o składzie zostały utajnione.
PIERO
Więcej w 183. numerze Gazety Kłodzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.