Burmistrz się nie zgodził, ale...
Radni powiatowi z Kłodzka na sesji 20 czerwca stwierdzili, że są zestresowani szukaniem miejsc do zaparkowania przed sesjami, więc wystąpili do zarządu o zorganizowanie im specjalnych parkingów. Taki wniosek oficjalnie zgłosił Jerzy Dec (PiS).Jeśli to możliwe, to w porozumieniu z panem burmistrzem Kłodzka może udałoby w dniach sesji zarezerwować przynajmniej kilka miejsc parkingowych przy ulicy równoległej do starostwa – stwierdził samorządowiec. Ułatwiłoby to znacznie pracę. Jeśli pan burmistrz taką zgodę wydałby, to mielibyśmy raz w miesiącu taśmą zarezerwowane ileś miejsc, tak żebyśmy nie musieli krążyć i mieć stres związany z zaparkowaniem auta – dodał.
Michał Piszko, burmistrz Kłodzka, nawet nie chciał słyszeć o pomyśle radnych powiatowych.
Nie ma mowy – stwierdził stanowczo Piszko. Wokół budynku starostwa drogi są publiczne. Jak radni sobie to wyobrażają? Mamy zmieniać dla nich organizację ruchu? – dodał.
Jak nie można tak, to zawsze w inny sposób można dogodzić powiatowym książątkom. Po 2,5 miesiącach radni, którzy dojeżdżają na sesje będą mieć własny parking, o czym powiedziała im Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk, starosta kłodzki.
Udało się nam porozumieć z dyrektorem Kłodzkiej Szkoły Przedsiębiorczości. W dniu sesji od godz. 8 rano będzie otwarty parking przy KSP, ale nie ten główny, tylko za szkołą. Tam jest miejsc na co najmniej 20 samochodów – poinformowała starosta.
Ekspresu nie będzie, ale...
Innym wnioskiem jednego z nowych radnych powiatowych (powiedział o tym na sesji 20 czerwca przewodniczący Zbigniew Łopusiewicz) był zakupu ekspresu do kawy, bo ta przygotowywane na sesje kawa w termosach, jak to określili radni, nie jest najwyższych lotów. Starosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk stwierdziła wtedy, że trzeba najpierw pogrzebać w budżecie i poszukać na to pieniądze.Jeśli będzie taka możliwość i znajdziemy oszczędności, to kupimy, bo rzeczywiście ta kawa jest średniej jakości mówiąc najdelikatniej – oceniła starostwa. Do tematu wrócimy po wakacjach – dodała i rzeczywiście wróciła, informując radnych, że mogą korzystać z ekspresu do kawy, jaki jest w sekretariacie.
Tam są miłe panie, które zrobią państwu kawę, jaką sobie zażyczycie
– stwierdziła.
Chcieli więcej kasy, ale...
Ostatnio jeden z radnych powiatowych (przewodniczący Łopusiewicz nie podał który) zarzucił przewodniczącemu rady, że źle zostały naliczone diety za maj i radni dostali za niskie uposażenia. Argumentował, że skoro wybory były w kwietniu to za maj powinien dostać pełną dietę.Diety zostały naliczone od 7 maja, czyli od daty zaprzysiężenia nowych radnych – argumentował Zbigniew Łopusiewicz, przewodniczący rady. Bo radnym zostaje się wtedy, kiedy otrzymuje się zaświadczenie o wyborze z państwowej komisji wyborczej i złoży zaprzysiężenie – dodał Łopusiewicz.
Ale tak naprawdę to radnym zostaje się wtedy, kiedy myśli się o wyborcach, ich potrzebach i problemach, a nie o własnej diecie, specjalnym parkingu i dobrej kawusi.
Zgłoś się do nas, wypłacimy Ci dietę
Radnemu powiatowemu przysługuje miesięczna dieta:
- przewodniczącemu rady 95% podstawy – 4 079 zł
- wiceprzewodniczącemu rady 80% podstawy – 3 435 zł
- przewodniczącemu komisji rady 75% podstawy – 3 221 zł
- wiceprzewodniczącemu komisji rady 70% podstawy – 3 006 zł
- pozostałym radnym 60% podstawy – 2 576 zł
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.