Inflacja producencka to wskaźnik zbliżony w swojej budowie do znanej nam wszystkim inflacji konsumenckiej. Z tą różnicą, że dotyczy ona cen, jakie przedsiębiorstwa płacą za materiały do produkcji. W lutym tego roku wskaźnik wzrósł do poziomu aż 15,9%,i jest najwyższy od ponad ponad 26 lat!
Wkrótce ceny w firmach zostaną przerzucone na końcowe produkty
Zapytaliśmy ekonomistę, Michała Przybylaka, co tak naprawdę dla naszego portfela oznacza inflacja producencka.
Historycznie można zaobserwować, że wzrost inflacji producenckiej po kilku miesiącach przekłada się na wzrost inflacji dla konsumenta. Firmy, które ponoszą wyższe koszty materiałów oraz produkcji swoich wyrobów i usług, często nie mają bowiem wyjścia i przenoszą wzrastające koszty na klienta, a to objawia się w postaci wyższych cen.
Producenci nie mają innej opcji...
Przykładowo, jeżeli produkcja oleju kosztuje 16% więcej niż rok temu, producent często nie ma wyjścia i musi podnieść cenę sprzedaży, żeby utrzymać firmę. Warto zauważyć, że firmy w przeciwieństwie do konsumentów nie odczuły skutków tarczy antyinflacyjnej, gdyż polegała ona głównie na obniżkach podatku VAT. Firmy z tego nie korzystają, bo VAT podlega u nich odliczeniu.Według najnowszych prognoz NBP inflacja konsumencka, która nieco wyhamowała w lutym przez działanie tarcz, już w marcu powinna przekroczyć 10%, a szczytowy poziom ma osiągnąć w maju lub czerwcu, kiedy spodziewany jest ponad 12% wzrost cen.
Przeczytaj również: Wojna w Ukrainie. Jak działają sankcje nałożone na Rosję?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.