reklama
reklama

Pieta i odkurzony święty Maksymilian

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pieta i odkurzony święty Maksymilian - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKrzyż jako znak, symbol i wyzwanie pojawił się na tych łamach przed tygodniem. Dziś inne ważne dla tego okresu roku kościelnego artystyczne przedstawienie. Pieta.
reklama

Takich rzeźb w kościołach i kaplicach Ziemi Kłodzkiej oglądamy sporo. Na przykład tę z przedsionka kościoła pw. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej. Ich kościelna tradycja - dość długa - sięga jednak XV wieku, mimo że tradycyjne, ludowe przekazy mówią, że w przypadku naszego regionu przyniósł je, wraz z wieloma innymi objawami czci dla Marii, Arnošt z Pardubic, co dość łatwo wkładamy między legendy. Choć nie bez pewnego żalu. Sama pieta pozwala na uruchomienie mnóstwa teologicznych i zwykłych skojarzeń. Nie tak uczonych. Bardziej ludzkich. Dobrze jest, oglądając tę rzeźbę, przypomnieć sobie kilka scen wcześniejszych, znanych z ewangelii synoptycznych i z ewangelii świętego Jana. A także kilka późniejszych. Po co? Po prostu daje nam to porządniejsze zrozumienie, ba, pozwala na głębszą empatię. Bo takie poczucie współodczuwania nieprawdopodobnego matczynego bólu mamy od razu, przy pierwszym spojrzeniu. Jednak przemyślenie tego, co było w chronologii przed i po scenie pokazywanej w piecie daje niezłe wskazówki. Nie tylko wierzącym. Zdejmuje z tragicznych wydarzeń wymiar wyłącznie rodzinny. Jezus umierający na krzyżu powierza zadanie - Marii (w jego słowach niewiaście, nie matce) oraz ulubionemu uczniowi. Mają być dla siebie wsparciem, rodziną. Może szerzej: opiekunami innych, wzorcami zachowań, dobrych relacji, bez względu na wielkość cierpienia i bólu, który ich dotyka osobiście. Niezwykłe zachowanie. Mają wyjść ku działaniu nie dla samych siebie, nie pogrążać się w traumie, uśmierzać na wszelkie sposoby ból i na tym wyłącznie się skupiać. Umiemy tak dzisiaj? Przejść samych siebie i swoje nawet najtrudniejsze sprawy i zająć się innymi ludźmi. Patrząc dzisiaj na pamięć o 10 kwietnia, możemy zapytać o to samych siebie. Niekoniecznie tych, którzy swój ból obracają przeciw innym, choć poniekąd ich własne obolałe przeżycia są tego jako takim usprawiedliwieniem. Maria umiała męczeństwo obrócić na dobro wobec innych. Konkretną matczyną opiekę nad Janem, a później nad całym Kościołem. Paweł VI ogłosił ją w 1964 roku w Lumen gentium Matką Kościoła. Dała przykład. Początek. Sa tacy, którzy z niego korzystali. Często w kościołach i kaplicach Ziemi Kłodzkiej, raczej w mało widocznych miejscach, dostrzegam obrazy świętego Maksymiliana Kolbego. Kanonizował go 29 lat temu Jan Paweł II, w tym roku wypada 70 lat od jego męczeńskiej śmierci za współwięźnia Auschwitz. Jego poświęcenie, przekroczenie siebie jako osoby, która cierpi jak każdy, wreszcie oddanie własnego życia to i heroiczne cnoty, i niezwykłe wyzwanie. Na codzienność, nie na uroczystości, rocznice i obchody. Bo przekładając to na pytania, które sobie znów zadać warto: czy nie dlatego brakuje nam porozumienia, cierpliwości, mądrości kontaktu, bo koncentrujemy się na sobie. A w chwili ciężkich przeżyć opadają nam ręce, bo nie mamy ani opieki, ani nie umiemy jej przyjąć. Nie chce nam się zebrać w sobie. Czekamy na pomoc (współczucie) znajomych. I co? Często zostajemy z jeszcze większą samotnością. Zawiedzeni, że się nie odzywają. Telefon milczy. Ba, omijają nas łukiem na ulicy i w pracy. Bo się boją, bo nie chcą się zarazić naszym nieszczęściem. Maria i Maksymilian pokazują sposób. Można wyjść poza własny ból, poczucie klęski, głęboką traumę. A propos mam nadzieję, że trochę uda się odkurzyć zapomnianą pamięć, no i obrazy świętego Maksymiliana.

reklama

 Mieczysław Kowalcze

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama