Obniżyli bezprawnie

- Zadaję niewygodne pytania, więc mojej żonie obniżono o 200 zł dodatek funkcyjny, choć we wrześniu przechodzi na emeryturę – mówił w styczniu radny Stanisław Bartczak. - O żadnej zemście nie ma mowy. Żona radnego od stycznia zarabia przecież więcej – ripostował Wiesław Tracz, wiceburmistrz Kłodzka. Sporna sprawa trafiła do sądu pracy, a ten przyznał rację pani Jadwidze Bartczak. W ubiegłym tygodniu nakazał wypłacać samorządowemu przedszkolu, w którym żona radnego pracuje od 40 lat, 300, a nie 100 zł dodatku funkcyjnego i wypłacić wyrównanie za 6 miesięcy. Wyrok nie jest prawomocny. Przypomnijmy. Do grudnia ubiegłego roku żona radnego Bartczaka dostawała 300 zł dodatku funkcyjnego. Od stycznia obniżono jej tę składową wpłaty do 100 zł. Niekorzystną zmianę wprowadzono jej na 9 miesięcy przed przejściem na emeryturę. Zmianę – jak tłumaczył wiceburmistrz Tracz - wymusiła podwyżka kwoty płacy minimalnej oraz nowy regulamin wynagradzania. - Ta pani od stycznia zarabia o ok. 500 zł brutto więcej. Obniżyliśmy jej dodatek funkcyjny, bo zmieniły się zasady wynagradzania. Po pierwsze wzrosła płaca minimalna, po drugie nie wolno włączać do płacy zasadniczej wysługi lat – argumentował wiceburmistrz Tracz. Tego stanowiska nie podzieli sąd pierwszej instancji.