Nowa Ruda. Jak jest pijany pojawia się agresja słowna. Wyzywa nas od najgorszych - skarżą się pracownicy sklepu. Mężczyzna ma niesprawne ręce. Żeby poruszać się wózkiem odpycha się od ziemi nogami. Dlatego jeździ tyłem.
Kiedy poruszał się w ten sposób w sklepie, wpadł w regały z alkoholem i porozbijał flaszki
- opowiada stały klient marketu.
Taka jazda stwarza też poważne zagrożenie, szczególnie na parkingu, gdzie klienci sklepu zostawiają samochody. Na miejsce wielokrotnie wzywana jest policja. Efekt interwencji jest taki, że mężczyzna znika z parkingu na kilka godzin. Potem pojawia się znowu.
Zwracamy uwagę klientom, żeby nie ulegali fałszywie pojmowanemu miłosierdziu i nie dawali mu pieniędzy, ani nie kupowali alkoholu. Niestety, nie wszyscy chcą nas słuchać - opowiada pracownik marketu.
Wikt i opierunek zapewniony
Jak się dowiadujemy Jerzy M., bo o nim mowa, jest podopiecznym ośrodka pomocy społecznej, skąd otrzymuje jedzenie i opał na zimę. Jako osoba niepełnosprawna korzysta też z innych form opieki.Mimo wysiłków pracownika socjalnego, nastawienie mężczyzny nie ulega zmianie a negatywne nawyki biorą górę.
Nie możemy przymusowo skierować go na leczenie odwykowe, bo zawsze może odmówić. Nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, więc nie można tego zrobić pod przymusem
- wyjaśnia doświadczony pracownik socjalny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.