W kwietniu 2022 roku w jednym z mieszkań w Kudowie-Zdroju znaleziono zwłoki starszego małżeństwa. Zwłoki były w stanie rozkładu zawinięte w dywan. Ofiary, jak się okazało, zastrzelono 13 stycznia. Zbrodni dokonała córka zabitych Juliana S. i jej przyjaciółka Karolina Z .
W środę, 28 sierpnia 2024 roku, Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał Juliannę S. na dożywocie. Jej przyjaciółka, Karolina Z. za kratami spędzi 12 lat. Natomiast Dariusz Z. (pseudonim Fox), mieszkaniec Kudowy-Zdroju, który dostarczył kobietom broń, został skazany na 15 lat więzienia.
Wyrok nie jest prawomocny. Jeśli zostanie utrzymany w mocy Juliana S. o przedterminowe zwolnienie będzie się mogła ubiegać dopiero po 30 latach więzienia. Natomiast Karolina Z. przebywa obecnie w zakładzie karnym dla matek, gdzie wychowuje dziecko, którego ojcem jest współoskarżony i skazany w tej sprawie mężczyzna.
Nie przyznała się
Julianna S. (w 2022 roku roku miała 41 lat) nie przyznała się w śledztwie do zbrodni. W składanych wyjaśnieniach twierdziła, że to Karolina Z. zabiła oboje jej rodziców. Do zrzutów w tym śledztwie przyznała się jedynie Karolina Z. (w 2022 roku miał 19 lat).W śledztwie i przed sądem Z. twierdziła, że Juliana S. "nienawidziła swoich rodziców" i powiedział, że chce ich zastrzelić, a potem pociąć. Obwiniała ich za jej rozstanie z mężczyzną. Motywem zbrodni mogła być też chciwości. Wyrodna córka chciała przejąć majątek rodziców.
Z relacji Z. wynika, że Julianna S. strzeliła matce w plecy z pistoletu maszynowego Skorpion kaliber 7,65 mm z tłumikiem, a potem, jak starsza kobieta upadła, w klatkę piersiową. Kiedy ojciec Julianny wyszedł z łazienki, powiedziała do Z., że nie da rady i że to ona ma dokończyć i dała je broń. Z. oddała dwa strzały w plecy mężczyzny.
Po dokonanym zabójstwie Julianna S. oraz Karolina Z. kupiły żywe larwy much, które umieściły na zwłokach zastrzelonych. Owady miały zjeść tkanki miękkie zwłok znajdujących się w mieszkaniu, gdzie doszło do zabójstwa. Aby ukryć zapach rozkładu, użyły dużej ilości odświeżaczy powietrza.
Chciała zabić w wigilię
Śledczy ustalili również, że pierwszą próbę zabicia rodziców Julianna S. podjęła podczas wigilii Bożego narodzenia w 2021 roku. Oskarżona kupiła lek weterynaryjny, przy pomocy którego zamierzała uśpić rodziców, a następnie udusić ich we śnie. Lek dodała do ciasta, które przyniosła na spotkanie wigilijne.Wyrodna córka poczęstowała rodziców przyniesionym ciastem, ale nie udało się jej zrealizować zamierzonego planu, ponieważ ilość dodanego do ciasta leku była zbyt mała, żeby uśpić rodziców. Cały czas w realizacji planu oskarżonej Juliannie S. pomagała Karolina Z., która uczestniczyła w spotkaniu wigilijnym.
Trzy tygodnie później Juliana S. i jej nastoletnia przyjaciółka zrealizowały plan zabicia starszego małżeństwa.
Spiskowe teorie i archiwum X
Ze zbrodnia dokonaną w Kudowie-Zdroju próbowano powiązać inne kryminale zdarzenia, np. zabójstwo studentów w Górach Stołowych w 1997 roku. Może dlatego, że w śledztwo zaangażowało się krakowskie Archiwum X. Powtarzana w Kudowie pogłoska rozrosła się. Można było usłyszeć między innymi to, że Dariusza Z. przyznał się do zabójstwa Anny Kembrowskiej i Roberta Odżgi (studenci zabici w Górach Stołowych latem 1997 roku) oraz jakiegoś innego zabójstwa w Batorowie niedaleko Szczytnej albo Bożkowie w gminie Nowa Ruda.Zabójstwo w Kudowie-Zdroju ludzie próbowali też powiązać z jeszcze jedną tragedią – pożarem, w którym zginął 44-letni mieszkaniec Lądka-Zdroju, ojciec Karoliny Z. Ogień w domu Tomasz Z. wybuch w nocy 9 marca 2022 roku, a wiec już po zabójstwie małżeństwa w Kudowie. Spiskowe teorie nie znalazły jednak pokrycia w dowodach ze śledztwa.
Dziwna Juliana z problemami
W Konradowie, gdzie mieszkała Juliana S., ludzie nie mówili o niej nic dobrego: "dziwna", "trzymała się z dala", "właściwie jej nie znam". Dom, w którym mieszkała był remontowany. Trzymała w nim konie i psy.
Przed aresztowaniem mieszkała w tym dużym domu tylko z tą nastolatką, którą chyba omotała. Kiedyś miała partnera, ale to było dawno
– mówi jeden z mieszkańców Konradowa.
W Kudowie-Zdroju, gdzie przyjeżdżała odwiedzać rodziców, też jej dobrze nie zapamiętano.
Sąsiad, który nie widział starszego małżeństwa od wielu tygodnia wspomina, że Juliana S. mówiła mu, że jej rodzice wyjechali na pół roku do Anglii, a ona zjawia się w Kudowie, aby doglądać kotów. Takiej bajeczki nie kupiła jednak dalsza rodzina zamordowanych, która nie mogą pojąć, że z małżeństwem S. nie mam żadnego kontaktu. To oni powiadomili o swoich podejrzeniach policję, która odkryła ciała zamordowanych.
W lutym 2022 roku do mieszkania, w którym leżało zamordowane małżeństwo chcieli wejść konserwatorzy ze spółdzielni mieszkaniowej, którzy otrzymali zgłoszenie o zalaniu.
Zaczęło kapać mi z sufitu, więc zgłosiłam to do spółdzielni, bo pani Basi nie widziałam od kilku tygodni. Spółdzielnia skontaktowała się z córka zamordowanych, która zakręciła wodę. Z tego co wiem, konserwatorów nie wpuściła do mieszkania – opowiada mieszkanka Kudowy. To wszystko było bardzo dziwne, bo przez tyle czasu nie było nic czuć, żadnego nieprzyjemnego zapachu – dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.