reklama

Beczki z trucizną w Stroniu Śląskim. Kto je posprząta?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Dirk Rabe Pixabay

Beczki z trucizną w Stroniu Śląskim. Kto je posprząta? - Zdjęcie główne

Beczki z nielegalnego składowiska odpadów w Stroniu Śląskim mają zniknąć. Jest decyzja burmistrza | foto Fot. Dirk Rabe Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNielegalne składowisko odpadów w Stroniu Śląskim. Właściciel tykającej bomby skazany. Kto zajmie się trującymi beczkami?
Reklama lokalna
reklama

Beczki w rękach gminy. Burmistrz gminy Stronie-Śląskie zdecydował, że gmina weźmie na siebie obowiązek wywiezienia 300 beczek z trującą, ropopochodną substancją. Od września 2017 r. na prywatnej posesji stoją trujące beczki zawierające w sumie około 100 ton odpadów chemicznych. Właściciel terenu wydzierżawił go firmie, która pozostawiła po sobie problematyczną pamiątkę. O sprawie zawiadomiona została prokuratura. Śledztwo ustaliło, że to sprawka Rafała O. Został on skazany na 10 miesięcy więzienia. Wykryto także, że nie działał sam. Jednak policji i prokuraturze nie udało się znaleźć współwinnych, dlatego dochodzenie w sprawie wykrycia kolejnych sprawców zostało umorzone. 

reklama

 

Sprawca skazany, a beczki dalej stoją

- Interwencje mieszkańców żyjących w pobliżu składowiska, jak również obawa przed rozszczelnieniem się pojemników - ryzyko zakażenia środowiska naturalnego - doprowadziły do podjęcia decyzji, aby jak najszybciej usunąć z naszego terenu niebezpieczne odpady i rozpocząć poszukiwania środków zewnętrznych na ten cel - mówi burmistrz Stronia Śląskiego, Dariusz Chromiec. 

Burmistrz postanowił, że gmina musi sama zająć się sprawą beczek. Kilka dni temu ogłosił więc przetarg na wywiezienie ich. Nie jest to jednak taka łatwa sprawa. Poza gigantycznymi oszacowanymi kosztami ( 479 tys. zł ) największy problem stanowi samo zabranie beczek z posesji. Nie można tego zrobić od razu, dlatego będą wywożone partiami i na bieżąco badane. Tak naprawdę, nie wiadomo co znajduje się w pozostałych beczkach, bo sprawdzono zawartość tylko kilku z nich. 

reklama

 

Kto za to wszystko zapłaci?

Na załatwienie sprawy gmina dostała dofinansowanie z funduszu państwa ( 383 tys. zł ), jednak pozostałe 100 tysięcy pożyczyła z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Nie wiadomo, czy te pieniądze kiedykolwiek uda się odzyskać od sprawców. Jednak bez względu na to, odpady muszą zniknąć jak najszybciej. Są niebezpieczne dla otoczenia, bo co jakiś czas beczki rozszczelniają się i wypływa z nich toksyczna substancja. 3 lata trwało postępowanie sądowe - ile jeszcze czasu potrzeba, aby uporać się z palącym problemem? Kto weźmie odpowiedzialność, jeśli komuś z mieszkańców stanie się krzywda?  

reklama

 

Problem odpadów dotyka mieszkańców powiatu kłodzkiego na wielu płaszczyznach. Czytaj więcej: http://klodzko24.eu/1332851874/niechciane-strzykawki

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama