reklama

Kowalcze: Noworoczne marzenie społeczne

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Noworoczne marzenie społeczne - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze
Reklama lokalna
reklama


Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze


Noworoczne marzenie społeczne

Kończę dzisiaj krótki cykl życzeń, postanowień, a także odrobiny ich weryfikacji, marzeniem społecznym.

Informacja z ostatniego tygodnia: na świecie pracuje 180 milionów dzieci. Szok. Prawda? Do tego uzupełnienie o przymusie ich zajęć, trudnych warunkach życia rodzin. Zdecydowanie smutne. Naturalnie szybko grzęźnie w tłoku pozostałych wiadomości, ale wrażenie pozostaje. Pewnie, że można „nałożyć” na nią, z jednej strony nasze optymistyczne podejście - większość prac, które dzieci wykonują to usługi pomocnicze, a z drugiej zaś medialną chęć wykonania normy przez dziennikarzy - 90% wiadomości ma być z kategorii trudnych, tragicznych, nieprzyjemnych. I przejść obojętnie obok sprawy. Tym niemniej to informacja, która wyraźnie psuje noworoczny optymizm. Czy tak zasygnalizowana sprawa doczeka się leczenia i wyleczenia? Czy taka informacja, jak większość, przez moment będzie komentowana i po wszystkim? A może… i tu wypowiadam się jak optymiści z krwi i kości, czyli kategoria ludzi, których już dawno pożarły lwy, znajdzie się człowiek, grupa ludzi, którzy znajdą sposób na dziecięcą pracę. Na jej zatrzymanie. Wizjoner społeczny, polityczny i ekonomiczny pokroju Petera Diamandisa, który swoje pomysły, często niezwykłe (i dość tanie) realizuje w sferze aero- i astronautyki. A przywołuję go, bo słynie z tego, że potrafi uparcie, wbrew oporowi otoczenia, urzędników i polityków, swoje zamierzenia realizować. Taki człowiek przydałby się w sprawach społecznych. Znajdziemy. Sam Diamandis mówił ostatnio o uniwersalnym urządzeniu, które zastępowałoby pracę diagnostyczną lekarzy w miejscach, gdzie ich brak na świecie. A to przecież krok w dobrym kierunku. Wraca od razu trochę optymizmu. I odwagi w takim myśleniu o świecie. Miejscu nie tylko okropnych wydarzeń - od pogody przez ekonomię po wojny i politykę. Zamieścić jakiś optymistyczny wykres? O długości i jakości naszego życia? Albo fragment statystycznych wyliczeń i przypomnień z książki Matta Ridleya „Racjonalny optymista”? Dobra bez diagramów, a tylko przytoczenie-mikrowyliczenie z książki angielskiego konserwatywnego polityka. Najpierw jego obserwacja i założenie: dostępność do wszystkiego i tegoż przystępność (jakby tego nie rozumieć) w ciągu ostatnich 200 lat utrzymywana jest w takim tempie, które kiedyś zajęłoby 10 000 lat. I teraz samo wyliczenie. Ludzie dzisiaj mają dostęp do takiej ilości kalorii, watów, gigabajtów, megahertzów, witamin, butów, piosenkarzy i piosenkarek, seriali telewizyjnych…, że nawet sobie to trudno wyobrazić. Proste: żyjemy dobrze. A tylko trzeba, żeby owo dobrze rozszerzyć, mądrze zająć się sprawami pomijanymi. I do tego zająć się według dobrych zaleceń. Pierwsze idzie do nas już ze Starego Testamentu. Izajasz dzisiaj zwraca uwagę na poziom: Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. Nie będzie w tym wielkich haseł, idei społecznych, programów politycznych i państwowych, ale empatia i efektywna praca, której spróbujemy sprostać. Dzieje Apostolskie w tym samym kierunku czytane uzupełniają myśl o dobrym czynieniu, o naszych obowiązkach, a Mateusz o wykonaniu tego, co jest udziałem naszego życia. Co nim jest? Odbieranie informacji (złe: dobre, 90:10), a może podjęcie się złagodzenia któregoś niezałatwionego problemu. Naturalnie, na własną skalę i według własnych możliwości.

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama