Koszykarze jadą pod Jasną Górę

Po środowej victorii w Pleszewie nikt nie zakłada porażki pod Jasną Górą, tym bardziej, że rywal nie należy do tych mocniejszych i zajmuje dopiero piętnaste, przedostatnie miejsce w tabeli. Czy to oznacza, że doralowcy mogą zlekceważyć sobotniego rywala?

Zdecydowanie nie, bowiem jasne jest, że zespoły z niższych miejsc w lidze mobilizują się na te z miejsc wyższych i takie spotkania przeważnie, a przynajmniej do pewnego momentu są wyrównane. O profesjonalnym podejściu do meczu i szacunku do rywala zapewnia nas kapitan Doralu Nysy Kłodzko Czesław Radwański - "na pewno nie zlekceważymy Częstochowy, ponieważ zawsze gramy na maksimum swoich możliwości i każdego rywala darzymy szacunkiem".

Po dziewiętnastu kolejkach doralowcy zajmują z dorobkiem 31 punktów 4 miejsce w II lidze, a zatem ostatnie dające udział w fazie play off. Tracimy również tylko dwa punkty do trzeciej w tabeli Stali Ostrów Wielkopolski i naprawdę warto wygrywać, czekając na potknięcia tego zespołu, tym bardziej, że czeka nas jeszcze bezpośrednie starcie. Czy kłodzczanie będą wracać w radosnych nastrojach z Częstochowy, przekonamy się około godziny 17, a zatem zaraz po zakończeniu spotkania. Tradycyjnie za naszych zawodników trzymamy mocno kciuki!



Łukasz Janas