Kłodzko. Wczoraj na jednej z facebookowych grup pojawił się temat dotyczący kominiarzy, którzy chodzą po domach i oferują kalendarze. Czy kogoś też dziwi, że dwóch kominiarzy chodzi po Kłodzku po mieszkaniach i proponują kalendarze? Mam wątpliwości czy to nie jest jakaś rozpoznawcza akcja - zapytał jeden z internautów.
Dzień wcześniej wrocławska Kominiarska Spółdzielnia Pracy Św. Florian poinformowała, że kominiarze nie biorą udziału w kolportażu kalendarzy na 2023 rok.
W związku, z podszywaniem się nieznanych osób nie mających nic wspólnego z naszą Kominiarska Spółdzielnia Pracy Św.Florian a tym bardziej z zawodem kominiarza informujemy, że Nasi pracownicy nie sprzedają, chodząc po domach, kalendarzy oraz innych gadżetów związanych z kominiarstwem. Nie dajcie się naciągnąć oszustom
- czytamy w komunikacie.
Uważajcie na oszustów!
Pod postem wywiązała się ciekawa dyskusja. Większość komentujących deklaruje, że nie wpuściła lub nie zamierza wpuścić fałszywych kominiarzy do domu, jednak znaleźli się też tacy, którzy nie widzą w tej sytuacji nic niepokojącego.
Chodzą i sprzedają kalendarze... w ten sposób zarabiają… co w tym dziwnego
- napisał jeden z internautów.
Kolejny dodał: Jaka jest tego kwalifikacja prawna, tzn jaki czyn zabroniony popełniono?
Na pierwszy rzut oka, sytuacja może wydawać się błaha. Pamiętajmy jednak, że otwarcie drzwi i nawet krótka rozmowa z oszustem wiąże się z niebezpieczeństwem dla mieszkańca. Nawet jeżeli "kominiarz" będzie chciał sprzedać nam kalendarz za "symboliczny grosik", to może wykorzystać ten moment, by rozejrzeć się po naszym mieszkaniu lub ukraść coś w tym krótkim czasie.
Przeczytaj również: Jezuita wykorzystał 16-latkę z Kłodzka
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.