Gmina Kłodzko. Okazuje się, że może tam poleżeć jeszcze długo. Tymczasem kierowcy przejeżdżający tamtędy po raz pierwszy zatrzymują się i sprawdzają, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Dziennikarze Gazety Kłodzkiej zeszli ze skarpy aż na dół, żeby sprawdzić, czy w aucie nie daj Boże nie ma rannego. Okazuje się jednak, że to leżące na skarpie auto wcale może nie być efektem wypadku, tylko porzucenia.
Nikt nie zgłosił wypadku.Samochód nie leży w pasie drogi. Za jego usunięcie odpowiada więc właściciel terenu
– mówi Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowa kłodzkiej policji.
Rozbite auto to jasnoniebieski Fort Fokus. Nie ma tablic rejestracyjnych i szyb - przedniej i tylnej.
Przeczytaj również: Pluskwy w KOK-u. Afera podsłuchowa w ośrodku kultury
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.