reklama

Gmina Kłodzko. Polak Polakowi ukradł motor w Czechach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Gmina Kłodzko. Polak Polakowi ukradł motor w Czechach - Zdjęcie główne

Maszyna została po prostu zasypana liśćmi i trawą i pozostawiona w lesie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMotocykliście z gminy Kłodzko ukradli w Czechach motocykl wart 35 tys. zł. Szybko okazało się, że złodziejem jest... Polak.
Reklama lokalna
reklama

Gmina Kłodzko. Pan Wojtek wybrał się do naszych południowych sąsiadów na przejażdżkę swoją Hondą w sobotę, 9 października. Pojechał w Góry, do Szplinderowego Młyna. Wszedł tam do schroniska i... po chwili zauważył, że na parkingu nie ma już jego ukochanej maszyny.

- Na szczęście mój motocykl miał wbudowany nadajnik GPS. Mogłem więc śledzić, jak się przemieszcza. Ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że jakimś szlakiem turystycznym wjechał do Polski i nagle zatrzymał się w lesie – opowiada kłodzki motocyklista (dane do wiadomości redakcji).

Maszyna została po prostu zasypana liśćmi i trawą i pozostawiona w lesie. Złodzieje chcieli pewnie odczekać aż sprawa kradzieży przyschnie i wtedy rozmontować motor i sprzedać na części. Pan Wojciech zgłosił jednak kradzież w komisariacie policji Karpaczu.

reklama

- Do Karpacza dowieźli mnie Czesi z tego schroniska, pod którym ukradziono mi motocykl. Oni bardzo się tym przejęli, chcieli pomóc – opowiada nasz motocyklista. Jeleniogórskiej policji nie pozostało nic innego, jak zrobić zasadzkę i złapać złodziei i paserów.

- Zatrzymaliśmy w tej sprawie 31-letniego mieszkańca powiatu karkonoskiego – mówi Edyta Bagrowska, rzecznik prasowa jeleniogórskiej policji. - Zostały postawione mu dwa zarzuty: paserstwo i próba przekupienia policjantów, za co grozi do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie trwa, a zatrzymany ma orzeczony dozór policyjny – dodaje oficer prasowa.

Odzyskany motocykl trafił do warsztatu, bo niestety został przez złodzieja uszkodzony. Prawdopodobnie nie zostanie już naprawiony. - Miałem na szczęście wykupione autocasco, więc dostanę odszkodowanie – mówi pan Wojtek i apeluje do innych motocyklistów, aby też zakładali w swoich jednośladach nadajniki GPS. - Jedyna naprawdę smutna rzecz w tej historii to to, że w Czechach zostałem okradziony przez Polaków – puentuje.

reklama

R.Piela

 

Czytaj także:

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama