Nowy przedmiot, nowe podejście
Zgodnie z aktualnymi przepisami, edukacja zdrowotna realizowana jest w klasach IV–VIII szkół podstawowych (po jednej godzinie tygodniowo, z wyjątkiem klasy VIII, gdzie lekcje odbywają się tylko w pierwszym semestrze), a także w szkołach ponadpodstawowych – tam przedmiot będzie nauczany przez dwa lata.
Celem wprowadzenia nowego przedmiotu jest nie tylko przekazywanie wiedzy o zdrowiu, ale również rozwijanie kompetencji społecznych, umiejętności radzenia sobie ze stresem czy podejmowania świadomych decyzji dotyczących własnego ciała i relacji. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Edukacji Narodowej, ma to być podejście bardziej nowoczesne, oparte na badaniach naukowych i potrzebach młodzieży.
Co sądzą Polacy?
Sondaż przeprowadzony przez SW Research na próbie 846 dorosłych Polaków wskazuje, że 53,7 proc. respondentów popiera wprowadzenie edukacji zdrowotnej do szkół. Przeciwnych jest 27,1 proc., a 19,3 proc. nie wyraziło jednoznacznej opinii.
Ciekawie przedstawiają się wyniki w rozbiciu na płeć – kobiety częściej niż mężczyźni popierają nowy przedmiot (55,7 proc. vs 51,4 proc.), a jednocześnie rzadziej się mu sprzeciwiają (25,3 proc. vs 29,1 proc.).
Młodzi mniej entuzjastyczni
Największe poparcie dla edukacji zdrowotnej wyrażają osoby powyżej 50. roku życia – aż 58,2 proc. z nich jest za wprowadzeniem przedmiotu. Z kolei najmniejszy entuzjazm widoczny jest w grupie wiekowej do 24 lat. Tylko 32 proc. młodych osób popiera zmiany, a aż 37,3 proc. nie ma w tej sprawie zdania. To może wskazywać na niski poziom informacji na temat programu lub brak zainteresowania tematem wśród młodzieży.
Osoby w wieku 25–34 lata są bardziej przychylne – 53,8 proc. z nich opowiada się za wprowadzeniem edukacji zdrowotnej, a tylko 22,7 proc. jest przeciwnych. Podobny rozkład opinii obserwujemy w grupie 35–49 lat.
Edukacja zdrowotna a polityka
Nowy przedmiot wywołuje również dyskusje polityczne. Przykładem może być decyzja prezydenta Karola Nawrockiego, który publicznie poinformował, że wypisał swojego syna z tych zajęć. Tego typu gesty tylko podsycają debatę na temat zakresu i treści edukacji zdrowotnej, a także roli państwa w kształtowaniu świadomości zdrowotnej dzieci i młodzieży.
Co dalej?
Chociaż edukacja zdrowotna nie jest obowiązkowa, jej obecność w szkołach to krok w kierunku bardziej świadomego i holistycznego podejścia do zdrowia młodych ludzi. Wyniki sondażu pokazują, że społeczeństwo w większości jest otwarte na tę zmianę, ale potrzebna będzie dalsza edukacja, dialog i transparentność – zarówno wśród uczniów, jak i rodziców.
Wydaje się, że kluczowe będzie nie tylko to, czy edukacja zdrowotna pozostanie w programie nauczania, ale jak będzie realizowana. Bo to od jakości treści i sposobu prowadzenia zajęć zależy, czy rzeczywiście przyniesie oczekiwane efekty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.