Wszystkie jeże, które trafiają do niezwykłej „kliniki ” w Kłodzku (Dolny Śląsk), mogą tu liczyć na troskliwą opiekę i pomoc w powrocie do natury W taki sposób Jerzy Gara (58 l.) realizuje swoją życiową pasję, którą jest pomoc tym małym owadożernym ssakom. Przez kilka lat uratował już kilkuset małych pacjentów! Przygoda z jeżami zaczęła się w 2007 roku, kiedy do ogródka przy jego domu trafiła cała rodzina kolczastych zwierzaków. Przez kilka dni pan Jerzy opiekował się nimi i wtedy narodziło się jego niecodzienne hobby. – Potem znajomi zaczęli mi przynosić jeżyki, które wymagały pomocy, aż postanowiłem założyć Ośrodek Rehabilitacji Jeży – opowiada Gara. Jego „jeżowy szpital” to jedyne takie miejsce na Dolnym Śląsku. Obecnie przebywa w nim 51 jeży. Najnowszy pacjent to półroczny jeżyk, który został znaleziony na poboczu drogi. Był skrajnie wygłodzony i próbował dobrać się do pożywienia po drugiej stronie ulicy. Tylko cudem nie został rozjechany. Pan Jerzy go dożywia, a jak maluch dojdzie do siebie, zostanie wypuszczony. Jerzy Gara jest emerytowanym nauczycielem. Pracuje z jeżami nawet 12 godzin dziennie! Nie robi tego dla pieniędzy, lecz z miłości do zwierząt.
Jerzy pomaga małym jeżykom
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościRanne i chore, zagubione w świecie z betonu, przerażone...
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.