Czy młyn wydoi magistrat?

Roszczenia firmy Hert, która była właścicielem młyna (na zdjęciu), to wyniki inwestycji zrealizowanej przez byłego burmistrza, Bogusława Szpytmę, po której młyn został bez drogi dojazdowej, co doprowadziło do jego zamknięcia. Szefowie młyna zażądali od władz miasta odszkodowania – 13 milionów zł. Kiedy 5 lat temu Michał Piszko został burmistrzem Kłodzka, próbował spór załatwić polubownie. Przedstawił radnym projekt ugody z firmą Hert. Miasto za przejęcie nieczynnego młyna miało zapłacić jego dotychczasowemu właścicielowi 7,6 mln zł (1 milion w nieruchomościach i 6,6 mln w pieniądzach, rozłożonych na 10 lat). Na takie rozwiązanie zgody nie wyrazili radni, a były burmistrz Szpytma powiadomił nawet prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa (sprawę umorzono). Dzisiaj Piszko nie kryje zdenerwowania. - Jeśli przegramy, będziemy musieli zapłacić odszkodowanie. 2 mln zł jakoś przeżyjemy, ale 7 lub więcej to będzie dla naszego budżetu cios – przyznaje Piszko. - Tak, czy inaczej będziemy się odwoływać – zapowiada.