Kłodzko. „W świetle tańca” – bo tak nazywa się ten niezwykły pokaz – to coś więcej niż tylko prezentacja. To spektakl pasji, efekt całorocznej pracy, emocjonalna podróż pod batutą lokalnego fenomenu – Studia Tańca FIKANDER.
To właśnie FIKANDER, działający nieprzerwanie od 1994 roku w murach KOK-u, zaprasza mieszkańców i gości na wieczór, który ma rozświetlić duszę każdego widza. Studio, prowadzone przez Wiolettę Jarnowicz wraz z córką (znaną równie dobrze wśród tancerzy i rodziców), to miejsce, gdzie taniec przestaje być zajęciem, a staje się sposobem wyrażania siebie.
– Działamy od lat dziewięćdziesiątych tutaj, w Kłodzku. Jesteśmy lokalnym studiem z podziałem na grupy wiekowe, prowadzonym przeze mnie i córkę – mówi Wioletta Jarnowicz, instruktorka i serce FIKANDERA.
Występ zaplanowany na 29 maja to otwarte drzwi do świata, w którym ruch opowiada historie, a każdy krok ma znaczenie. Co najważniejsze – wstęp jest całkowicie wolny. Nie trzeba rezerwować miejsc ani martwić się biletami. Wystarczy przyjść, usiąść i pozwolić, by taniec zrobił resztę.
Choć program wieczoru nie został jeszcze oficjalnie ujawniony, wiadomo jedno: nie zabraknie zarówno tańców, jak i wokalnych niespodzianek. Wystąpią młodzi artyści, dla których scena jest drugim domem, a publiczność – największą inspiracją.
W świecie, gdzie wszystko dzieje się za szybko, takie chwile – szczere, lokalne, roztańczone – są jak łyk świeżego powietrza. Dlatego warto 29 maja o 18:00 znaleźć się w Sali Widowiskowej KOK i dać się porwać „W świetle tańca”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.