reklama
reklama

Sandra Ginter: Tylko fotografia ma taką moc, aby zatrzymać czas

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobiecym Okiem“Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali”. O niezwykłych fotografiach pełnych magii, wyjątkowej relacji z drugim człowiekiem, dzieleniu się i tworzeniu, z fotografem Sandrą Ginter, rozmawiała Karolina Golak.
reklama

Fotografia to kęsy czasu, które można wziąć do ręki” - zgadzasz się z tymi słowami?

Tak! Zgadzam się z tymi słowami w stu procentach. To są „kęsy mocy”. Zdjęcia wywołane, wklejone do albumu mają wielką moc. Budzą w nas emocje, wspomnienia, historie...Każda historia jest inna, niezapomniana, piękna, pełna tajemnic, pytań i odpowiedzi. Ostatnio sama przeglądałam swoje zdjęcia z dzieciństwa, aby chociaż przez chwilę przenieść się w dziecięcy świat, który był beztroski i przeminął bardzo szybko. Tylko fotografia ma taką moc, aby zatrzymać czas. Mam dużo klientów, którzy robią u mnie zdjęcia, gdy nadejdzie tylko ważne wydarzenie. Ślub, sesja ciążowa, noworodkowa, chrzest, roczek i mam nadzieję, że  dostanę zaproszenie na 18-naste urodziny ich dziecka. 
Gdy tylko dostaję wiadomości ,,Pani zdjęcia wiszą już na ścianie”, jestem zadowolona i łzy cisną się do oczu ze wzruszenia, że mogę być częścią rodziny, w końcu jestem ich rodzinnym fotografem. Zdjęcia na ścianach są nie tylko ozdobą, ale pokazują jak bardzo rodzina jest ważna i każdego dnia trzeba pielęgnować i doceniać chwile, które są ulotne. Dlatego zawsze zachęcam do wybierania pakietu z odbitkami. Zależy mi na tym bardzo, aby zdjęcia nie były tylko na dysku, który kiedyś może przepaść, ale z dumą były wieszane na ścianach domu i ze wzruszeniem przeglądane w pełnych pięknych wspomnień albumach.
Wszystko od fotografa, od tego w jaki sposób chce pokazać świat, rodzinę, chwile, jak go czuje, podziwia i kocha.

reklama


Kolory to pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl jak patrzę na twoje zdjęcia.
Kocham bawić się kolorami, ale z głową. Zwracam uwagę, aby odpowiednio dobrać  kolory, które wywołują u odbiorcy określone emocje: smutek, radość, podziw... Bardzo pomagają mi pory roku i tutaj zazwyczaj bazuję na tych kolorach. Wiosną mam swoje ulubione miejsca na plenery. To sad pełen kwitnących jabłoni i wiśni oraz drzewa bzu, magnolii, kwiaty maku oraz rzepak i inne piękne rośliny. To barwy: zieleni, różu i żółci. Z kolei latem to słoneczne ciepłe promienie słońca, złota godzina oraz deszczowe dni dają uroku i klimatu sesji, czyli takie kolory, jak: niebieski, zielony, żółty i biały. Jesień to sesje w parkach, gdzie pełno jest wirujących liści. To piękne kolory jesieni  i sweterki w kolorze żółtym lub musztardowym. To: brąz, biel, czerwień, pomarańcz i żółć. Zima to piękna pora roku. Śnieg otula drzewa, promienie zimowego słońca dodają magicznego efektu, a pola pokryte puchem wyglądają przepięknie. To kolory: szary, niebieski, beżowy.

reklama

Ale najlepiej, aby były to kolory ziemi, czyli: piasku, skał, roślinności, światła, słońca i wody. Neutralne kolory, które pozwolą na spójność i brak chaosu. Ja unikam nadruków na koszulkach, które dekoncentrują widza. Kieruję się zasadą „Im mniej tym lepiej”. 

 

 

Fotografowanie jest, jak opowiadanie obrazem. Jakie opowieści można u Ciebie znaleźć? Jak określiłabyś swój styl?

reklama

Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali”. To są piękne i prawdziwe słowa. Dlaczego? Jeśli ja nie będę niczego odczuwała podczas naciskania spustu migawki, widz również niczego nie poczuje. Fotografia to moja wymarzona praca i pasja. Jestem zawsze zaangażowana i staram się, aby zdjęcie nie było tylko zwykłym obrazkiem, ale żeby budziło w ludziach emocje i aby każdy stworzył indywidualną historię i zatrzymał swój wzrok na dłuższą chwilę.

reklama

 

Jakie opowieści można u Ciebie znaleźć?

Fotograf powinien być dobrym obserwatorem. I wydaje mi się, żę ja właśnie taka jestem. Podróżuję z aparatem za każdym razem, gdy jestem na spacerze, widzę piękno, jakie nas otacza, a inni tego nie widzą. Staram się przenieść to na zdjęcia i przekazać uczucia, które
ja odczuwałam. Cieszę się, że mieszkam na wsi. Tutaj jest spokój, cisza, sielanka, piękno zmieniających się pór roku i mogę to zatrzymywać i pokazywać. Nagle ludzie dostrzegają, że wszystko dokoła jest fascynujące. Ale dopiero na fotografii. Nie ma też złej pogody na sesje, są źle dobrane ubrania. Przekonałam się o tym. Jesień była dla mnie jedną z najgorszych pór roku, a teraz kocham tę porę roku za paletę kolorów, wirujące liście w parku, za grzane wino, gorącą czekoladę, pachnący cynamonem dom. Za ciepłe koce i zaparowane okna. Za mgłę, która wita mnie rano. Za świeczki, rozpalane nocą. Wtedy zdjęcia są naprawdę klimatyczne i można poczuć tą magię. Ostatnio szukałam pola pięknych kwiatów. Powiedziałam sobie, że muszę znaleźć chabry. Były pola, ale tych chabrów było naprawdę mało. Nie dałyby takiego pięknego efektu, jak całe pole. Gdy znalazłam wymarzone pole, to zadałam sobie pytanie: jakie zdjęcie chcę wykonać. Co ma przedstawiać? Znalazłam modelkę, ubrałam ją na biało, miała koszyk na plecach, a w koszyku  nazbierane kwiaty i książkę w ręce. Pytań  do zdjęcia jest dużo, a odpowiedzi jeszcze więcej. To jest indywidualna kwestia i każdemu z osobna zostawiam zdjęcie do interpretacji. Nie opisuje fotografii, ponieważ obraz może pokazać więcej niż ja sama o nim napiszę. 

 

Kogo fotografujesz najczęściej?

Najczęściej fotografuję dzieci. Nie jest to łatwe. Dziecko ma swój świat, czuje i rozumie ten świat inaczej niż dorośli. Nigdy nie ustawiam dzieci i zawsze mówię rodzicom, aby było w swoim świecie. Pozowanie dziecka jest niewykonalne. To musi być spontaniczne, szybkie najlepiej działają hasła: zobacz, jak jedzie traktor, gdzie jest kotek, czy a co pani ma na głowie. Jeszcze nigdy nie przydarzyło mi się odwołanie sesji z powodu płaczu dziecka.
 Mam swoje sposoby i to ode mnie zależy jak zainteresuje dziecko, ponieważ to ja tworzę wszystkie magiczne fotografie. Ale nie zamykam się tylko na jedną dziedzinę. Jestem fotografem nie tylko dziecięcym. W mojej ofercie mam sesje: dziecięce, rodzinne noworodkowe, ciążowe, biznesowe, a także reklamy. Jestem otwarta na każdą propozycję. Uwielbiam współpracować z firmami. Najchętniej z tymi, które zaczynają i chcą działać
 w social mediach, a jak wiemy tam najważniejszą rolę odgrywają zdjęcia. 
Od paru miesięcy jestem ambasadorką firmy oraz wykonuję zdjęcia produktów na ich stronę. Jestem z siebie bardzo dumna, że znajduję się w tym miejscu i mogę być częścią zespołu. Każda sesja jest dla mnie inna ,nie ma dwóch takich samych sesji. Każde spotkanie jest wyjątkowe i niepowtarzalne.

 

Skąd czerpiesz inspiracje i jak powstają Twoje sesje?

Kocham ludzi, którzy mają pasje, zarażają pozytywną energią do życia, działania i to oni są dla mnie wielką inspiracją! Z takimi ludźmi mogę rozmawiać godzinami.
Uwielbiam słuchać i opowiadać swoje historie, dzielę się również swoimi doświadczeniami związanymi z fotografią. Nie boję się, że ktoś ukradnie mi mój styl, czy go skopiuje. A jeśli ktoś to zrobi – to lepiej być kopiowanym, niż kopiować. A dzielenie się jest dobrą cechą.
Ja kocham się rozwijać. Wyznaczam ambitne cele i dążę do ich spełnienia każdego dnia. Chcę coraz więcej, ponieważ pochłania mnie to w całości i uszczęśliwia. To jest piękne. Jest, jak uzależnienie. Dzięki wsparciu rodziny mogę się spełniać i rozwijać. Pasja stała się moją pracą, taką jaką sobie wymarzyłam. Często inspiruję się filmami, bajkami i książkami.
Obejrzę film i wiem już, jakie zdjęcie chcę wykonać. Zapisuję na kartce, szukam modelki i działam. Przeczytam bajkę synkowi lub zobaczę ilustrację, na której są świetne stylizacje i widzę światełko w tunelu, do którego dążę. Piękne kolory, otoczenie i stylizacje. Wystarczy troszkę pokombinować, aby wszystko zadziałało. „Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia”

Jak powstają Twoje sesje?
Mam trzy bardzo ważne etapy, jakie muszę wykonać, aby sesja się udała. Po pierwsze wybieram odpowiedni plener, który dokładnie sprawdzam przed sesją, bo proszę mi wierzyć, pole kukurydzy, które było we wtorek, w środę może nie być po nim śladu. 
Drugą istotną rzeczą jest dobre światło, które gra najważniejszą rolę, jeśli je przestudiujesz poznasz klucz do fotografii. A trzeci punkt to rozmowa z klientem. To zapewni nam sukces na sesji- wysłuchanie klienta i jego potrzeb. Moje sesje bywają spontaniczne, ale większość jest zaplanowanych. Niektórych nie można zaplanować  i przewidzieć co się na nich wydarzy. Nie mogę powtórzyć zdjęcia ze ślubu, chrztu, czy komunii. Na każdą sesję muszę być przygotowana w stu procentach. Jeśli coś się nie uda....zdarza się. Człowiek jest tylko człowiekiem i ma prawo na błędy, które uczą, Ten się nie myli kto nic nie robi. Ja zawsze wyciągam wnioski i mam większą motywacje do działania.

 


Czy sesja zdjęciowa może według Ciebie pomóc w samoakceptacji?

Myślę, że tak. Ja nie jestem na sesji tylko fotografem, ale też i psychologiem. Podczas sesji powinniśmy być sobą, nie udawać kogoś kim się nie jest. To jest takie odkrycie samej siebie, tego co jest w nas piękne. Bo każda z nas jest inna, niepowtarzalna i piękna na swój sposób. Trudno jest też zbudować poczucie własnej wartości jeśli nie doceniamy siebie, nie wiemy co chcemy w życiu, nie mamy marzeń, nie robimy sobie prezentów i obwiniamy siebie o wszystko. Taka sesja może być prezentem dla siebie samej. Możesz wybrać się z przyjaciółką, mamą, inną kobietą i pokazać światu, że jesteś piękna, inna, niepowtarzalna. Każda z nas ma wady i zalety. Najlepiej stanąć przed  lustrem i wskazać swoje zalety, zastanowić się nad wadami. Gwarantuję, że tych pierwszych będzie więcej. I to jest normalne. Ważne, aby się do tego przyznać i krzyknąć głośno ,,Czuję się ze sobą dobrze”. Często słyszę: „ Proszę robić zdjęcie do pasa, lewy profil jest zdecydowanie lepszy, bo prawy nie wygląda idealnie. A zmniejszy mi Pani nos, bo ja mam duży...” Ale czy to wtedy jesteś Ty? Prawda jest taka, że całość sesji stanowi spotkanie z samą sobą, swoją cielesnością, naturalnością i seksualnością. A wnętrze, makijaż i stylizacja to dodatek, który jest dopełnieniem sesji. Dzięki temu, niezależnie od wszelkich niedoskonałości możemy poczuć się piękne i wyjątkowe.

 

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama