Do sklepu mięsnego przychodzi matka czteroosobowej rodziny. Kupuje trzy cienkie kotlety schabowe dla męża i dzieci. - Ja zjem coś innego, bo nie stać nas na cztery kotlety - wyjaśnia sprzedawcy. Bieda w zagłębiu bezrobocia jest coraz bardziej dotkliwa i powszechna. Tymczasem władze samorządowe zamiast przeciwdziałać, potrafią tylko dyskutować na nic nie dających konferencjach - pisze Romuald Piela.
Lewica debatowała o problemach mieszkańców powiatu, potem burmistrz kłodzka zrobił spotkanie gospodarcze. I co? Nic. Bezrobotni nie na to czekają - podsumowuje jeden z bezrobotnych spotkany w kłodzkim pośredniaku.
Trudno się dziwić rozgoryczeniu ludzi, skoro stopa bezrobocia na koniec roku wyniosła w powiecie kłodzkim 26,7 proc. Z danych GUS wynika, że bez pracy jest już prawie 15 tys. ludzi, czyli o 1,7 tys. więcej niż w lipcu ubiegłego roku. To jednak nie koniec złych wieści, bo początek roku wcale lepszy nie będzie. W Nowej Rudzie poważne problemy ma firma odzieżowa. Pracę może stracić 50 osób (czytaj obok). Maciej Awiżeń, starosta kłodzki, przyznaje, że sytuacja jest bardzo zła.
Więcej w 175. numerze Gazety Kłodzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.