Bystrzyccy policjanci oskarżyli 15-letnią dziewczynkę o napaść i znieważanie. Nastolatka nie przyznała się do winy, a jej rodzice mówią wprost: to policjanci przekroczyli swoje uprawnienia, a teraz odwracają kota ogonem
Dramatyczne dla Sylwii chwile rozegrały się 10 maja. - Poprosiłam córkę, żeby poszła do sklepu mojego syna i zabrała stamtąd laptop. W firmie syna był już komornik i plombował rzeczy wartościowe, ale laptop nie był własnością syna, tylko klienta, który go w sklepie zostawił - opowiada pani Anna, matka Sylwii.
– Córka wzięła laptop i chciała wyjść ze sklepu, wtedy policjanci chwycili ją za bluzkę i zaczęli szarpać. Potem skuli kajdankami i zawieźli na komisariat - dodaje.
Rodzice Sylwii po całym zajściu pojechali do lekarza i zrobili obdukcję. Badanie wykazało, że dziewczynka miała siniaka w okolicach klatki piersiowej oraz otarty naskórek na przegubach dłoni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.