reklama

Żyjemy w strachu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Żyjemy w strachu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMieszkańcy o życiu na ul. Lutyckiej. Pytają: Kiedy ktoś nas zabije?
Reklama lokalna
reklama


Poniedziałkowa katastrofa tira na rondzie dróg krajowych w Kłodzku wciąż budzi emocje. Szczególnie mieszkańców, którzy boją się o własne życie

Tym razem, podobnie jak w kwietniu i czerwcu, skończyło się na stratach materialnych. Ludzie nie ucierpieli. Mieszkańcy pechowego budynku przy ul. Lutyckiej 24-28 żyją jednak od lat w ciągłym strachu o własne życie.

Mieszkańcy gaszą pożar

- Usłyszałam potworny huk. Pomyślałam, że nasz dom  się wali – opowiada Cecylia Kasprzak. – Przeraziłam się, kiedy zobaczyłam co się stało. Z baku ciężarówki wyciekało paliwo. Z kół wydobywał się ogień. Jeden z sąsiadów razem z kierowcą, który zatrzymał się, widząc wypadek, zaczęli to gasić przy użyciu gaśnic – dodaje Kasprzak.

Przeczytaj: Tir wypadł z ronda

Kilkanaście minut później na miejscu wypadku pojawili się strażacy. Groźnie wyglądającą sytuację udało się szybko opanować. Żaden z mieszkańców nie odniósł obrażeń, a lekko ranny kierowca rozbitego TIR-a zdołał opuścić kabinę o własnych siłach. Dużo większe są za  to straty materialne. Oprócz elewacji budynku i kilku bram garażowych, TIR zniszczył także dwa zaparkowane na podwórku samochody osobowe.

Przegrzane hamulce

Ładunek, który wysypał się z naczepy – wieziona do Czech margaryna – zatarasował wejście do jednej z klatek schodowych. Wstępne ustalenia policji mówią jedynie o tym, że kierujący nie zapanował nad pojazdem. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, w pechowej ciężarówce doszło do awarii hamulców (tak zwane przegrzanie). Na razie brak jest bliższych informacji o tym, co mogło być tego przyczyną.

Zobacz zdjęcia po wypadku tira

- Mniej więcej w połowie górki poczułem, że hamulce zaczynają słabnąć – mówi 45-letni kierowca ciężarówki z województwa śląskiego, pracujący dla firmy transportowej w Gliwicach. – Na dole już w ogóle nie działały – dodaje.

Nie po raz pierwszy

Sprawą zajęła się prokuratura. Prawdopodobnie kierowca usłyszy zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. W tym roku to już drugi wypadek, w którym TIR nie wyhamował przed rondem i uderzył w budynek przy Lutyckiej 24-28. Do podobnego zdarzenia doszło w kwietniu.

Zobacz zdjęcia z nocnego wyciągania tira

- Żyjemy w ciągłym strachu. Wychodząc z bramy, albo wsiadając do zaparkowanego na podwórku samochodu możemy przecież stracić życie – mówi Kasprzak.

Przemysław Ziemacki

Więcej w 164. numerze Gazety Kłodzkiej

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama