Tadeusz K., były prezes kłodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wciąż w opałach. Po przegranym procesie karnym, spółdzielcy wytoczyli mu proces cywilny. Domagają się od niego 200 tys. zł.
- Jeśli za swoje przekręty nie poszedł do więzienia, bo dostał wyrok w zawiasach, to byłoby dobrze, żeby chociaż trochę uderzyć go po kieszeni - ocenił jeden z mieszkańców osiedla Kruczkowskiego. On i kilka tysięcy innych spółdzielców 10 lat temu musiał za błędy Tadeusza K. zapłacić ponad 2 tys. zł, żeby wyciągnąć spółdzielnię z długów.
Były wieloletni prezes SM w Kłodzku stracił fotel w 2001 roku. Rok później spółdzielcy złożyli w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Proces karny ciągnął się aż 9 lat. W tym czasie, w związku z reorganizacją sądownictwa, przeniesiono go z Kłodzka do Świdnicy.
Musiano także przesłuchać Kilkudziesięciu świadków. Wyrok w sądzie w Świdnicy zapadł w kwietniu ubiegłego roku Tadeusza K. skazano na dwa lata więzienia. Sąd apelacyjny we Wrocławiu wymiar orzeczonej w Świdnicy kary więzienia złagodził, zawieszając ją na 3-letni okres próby.
Sądy dwóch instancji zgodnie uznały jednak, że były prezes sprzedawał lokale po zaniżonych cenach. Naraził także na poważne straty spółdzielnię nie płacąc za wystawiane przez Dolnośląski Zakład Termomodernizacji faktury. Wyrządzoną przez skazanego szkodę biegli oszacowano na 2,6 mln zł.
Romuald Piela
Więcej w 162. numerze Gazety Kłodzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.