reklama

Wspomnienie Filipka

Opublikowano:
Autor:

Wspomnienie Filipka - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJeżeli można być specem w przepowiadaniu przyszłości, on bez wątpienia był właśnie kimś takim. Przypominamy postać Filipa Fediuka, znanego nie tylko w Polsce jasnowidza ze Starego Waliszowa
Reklama lokalna
reklama

Ludzie mówili na niego Filipek. Był małej postury, ale o przenikliwym spojrzeniu. Urodził się w 1908 roku. Jego matką była Polka, a ojcem Ukrainiec, stąd posługiwał się oboma językami. Nie ukończył żadnych szkół. Dar jasnowidzenia miał od dziecka. Do końca II wojny światowej mieszkał w Tarnawicy Polnej (obecnie Ukraina). Przepowiedział wysiedlenia - Od kościoła naszło mnie widzenie, że wszystkie my będą wywiezione. I nie tylko my, tylko całe województwo pójdzie i jeszcze jedno, i jeszcze – taką przepowiednię złożył Rozalii Capajowej. Krótko potem ludność polska z Tarnawicy Polnej została przesiedlona do Starego Waliszowa. Trudno wskazać konkretny moment, kiedy sława Filipka rozeszła się po kraju. - Jeden z najlepiej przepowiadających przyszłość ludzi mieszkał na Dolnym Śląsku. (...) Filipka słuchała cała wieś, bo cała wieś go kochała – tak pisała o nim Joanna Lamparska. Nie tylko przepowiadał, ale także doradzał w sprawach życiowych i leczył ziołami. Pod jego domem ustawiały się kolejki chętnych do wysłuchania przepowiedni. Jednak nie każdy spotykał się z ciepłym przyjęciem. Filipek uchodził za człowieka skromnego, prostolinijnego, ale także wybuchowego. Pomagał bezinteresownie, przyjmując jedynie dobrowolnie zostawiane drobne sumy. Dla miejscowych znajdował czas zawsze, dla przyjezdnych wybiórczo. Krzyczał i wyganiał - Jasnowidz co jakiś czas otwiera okno i precz spod chałupy odgania. Krzyczy, żeby mu dali spokój. W końcu wypada ze szpadlem i ciska nim w czekającą na łaskę widzenia grupę. Grupa ucieka na deszcz, lecz po chwili znów pod okap wraca – tak opisywał go w 1987 roku Piotr Adamczyk. Dla tych, którzy nie mieli okazji przekonać się osobiście, ten zapis to dobry weryfikator tego, czy przepowiednie Filipka były trafne. Bo czy ktoś wracałby do niego po takim potraktowaniu, gdyby było inaczej? - Bardzo często do Filipka przychodzili ludzie, którzy nie wierzyli w jego dar jasnowidzenia. Podawali mu na przykład zdjęcie zmarłej babki i pytali jak się czuje i czy wyzdrowieje. 

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama